- Dzisiejszą sesję WIG20 rozpoczął z poziomu 1.706 pkt notując wzrost o 0,5%. W Warszawie pierwsze wymiany cechowały się nerwowością, uwidocznioną poprzez dużą amplitudę wahań. Nieznacznie pod kreską handel rozpoczęły zachodnie parkiety, jednakże w pierwszej godzinie wraz ze spadkiem amerykańskiego rynku terminowego zostały one pogłębione - poinformował analityk Beskidzkiego Domu MaklerskiegoMarcin Stebakow.
Według niego, WIG20 nie pozostawał w tyle i poddając się ogólnej tendencji o godz. 10.30 znalazł się na najniższym wówczas poziomie 1.668 pkt (-1,8%).
- Spadek warszawskiego indeksu napędzany był tracącymi na wartości walorami 'wielkiej piątki', którym przewodził KGHM oraz banki PKO BP oraz Pekao - ocenił analityk.
Po dotarciu do dna nastąpił ruch korekcyjny, który szybko został zanegowany, a kolejne godziny handlu przyniosły stabilizacje notowań rodzimego indeksu ograniczoną poziomami 1667-85 pkt.
Publikacja lepszych danych makro o godz.14 dotyczących polskiej produkcji przemysłowej, która spadła w marcu 2% r/r przy prognozie spadku o 5,9% r/r oraz inflacja PPI, która wyniosła 5,6% r/r przy prognozie 5,8% r/r zdołała jedynie na chwilę poprawić obraz notowań.