Zdaniem analityka, część winy mogą ponosić Stany Zjednoczone, gdzie reakcja na dzisiejsze publikacje była jeszcze bardziej negatywna. Najpierw poznaliśmy wynik amerykańskiej gospodarki w pigułce, czyli General Electric. Zysk zaskoczył pozytywnie, ale indeks zaczął spadać. Następnie poznaliśmy dane o produkcji przemysłowej we wrześniu, które okazały się wręcz rewelacyjne, natomiast raport Bank of America rzeczywiście był gorszy od prognoz.

Bugaj dodał, że szanse byków nie są przekreślone, ale brak chęci na wykorzystanie lepszych danych do jakiegokolwiek odbicia może rodzić pytania czy widzimy jedynie zwykłą realizację zysków.

- Dzień kończymy więc niewielkim spadkiem, który uzasadniony jest jedynie kolorem czerwonym na zachodnich parkietach. (…) Jest jeszcze za wcześnie by mówić o trudnej sytuacji byków, ale jeżeli przyszły tydzień nie przyniesie odbicia z obecnych poziomów, to szanse na kolejny szczyt szybko zmaleją - podsumował analityk.

Ostatecznie w piątek indeks WIG20 spadł o 0,16% do poziomu 2.272,37 pkt, a WIG o 0,40% do 38.470,3 pkt. Obroty akcjami wynosiły 1,4 mld zł.