Nastroje na rynku pogorszyła publikacja wyniku finansowego Bank of America (-4,64%) za trzeci kwartał. Instytucja ta wykazała większą od oczekiwań stratę netto, pomimo wzrostu przychodów jednostki zależnej – banku inwestycyjnego Merrill Lynch. Z kolei negatywnie na rezultat kwartalny tej instytucji wpłynęły problemy z udzielonymi kredytami konsumenckimi. Sentyment wśród inwestorów pogorszyła także przez publikacja wyniku kwartalnego spółki General Electric (-4,23%). Spółka ta wprawdzie osiągnęła w trzecim kwartale zysk netto wyższy niż zakładały prognozy, nie wykazała jednak poprawy w sferze przychodów, co dla inwestorów jest kluczową informacją. Czarę goryczy dopełnił odczyt Indeksu Uniwersytetu Michigan, który wyniósł 69,4 pkt, podczas gdy rynek oczekiwał wyniku na poziomie 73,5 pkt.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej przeważały umiarkowane wzrosty. Najsilniej na wartości spośród rynków z regionu zyskała giełda w Szanghaju (+2,07%). Z kolei tokijski indeks Nikkei 225 spadł o 0,21%, ciągnięty w dół przez walory spółek-eksporterów, tracących po niezadowalających wynikach z amerykańskich spółek.
Dzisiejszą sesję rynki europejskie rozpoczęły od wzrostów. Silnie na wartości zyskują walory banków. Dobrze radzą sobie także akcje spółek energetycznych oraz wydobywczych w ślad za drożejącymi metalami oraz ropą naftową. Inwestorzy oczekują na kolejne wyniki z amerykańskich spółek – po sesji w USA swój rezultat kwartalny zaprezentują Apple oraz Texas Instruments.
Sporządził:
Michał Fronc