Skoro chiński eksport wzrósł w maju prawie o połowę, a jedna piąta tego eksportu trafia na europejskie rynki, to znaczy że sytuacja w tym rejonie nie jest tak zła jak wskazywałyby na to drastyczne programy oszczędnościowe przyjmowane przez rządy. Albo spowodowane tymi programami zubożenie Europejczyków przybrało już taką skalę, że stać ich tylko na takie chińskie towary.
Jaka by jednak nie była przyczyna wzrostu chińskiego eksportu, powoduje on większe zapotrzebowanie tamtejszej gospodarki na surowce. Dlatego akcje Rio Tinto, trzeciej na świecie firmy wydobywczej, zdrożały w Londynie o 2 proc., a papiery Vedanta Resources o 2,7 proc. Na nowojorskiej giełdzie kurs akcji firmy Freeport-McMoRan Copper & Gold zwyżkował o 2,7 proc.
Amerykańskich, ale także europejskich inwestorów uspokoił też Ben S. Bernanke. Szef Rezerwy Federalnej podczas przesłuchania przed komisją budżetową Izby Reprezentantów zapewnił, że bank centralny Stanów Zjednoczonych będzie robił wszystko, co jest potrzebne, aby wspomóc stabilizację finansową i wzrost gospodarczy na całym świecie, o czym świadczy ponowne uruchomienie linii kredytowych dla europejskich banków centralnych.
Takie deklaracje są tym bardziej potrzebne, że z najnowszej kwartalnej ankiety przeprowadzanej wśród inwestorów i analityków abonujących serwisy agencji Bloombera wynika, że aż 73 proc. respondentów uważa bankructwo Grecji za prawdopodobne.