Zabrakło paliwa w postaci lepszych od prognoz wyników spółek i danych makro

Wczorajsza sesja nie wniosła wiele nowego do sytuacji na warszawskim parkiecie. Co prawda przed południem indeksy próbowały kontynuować poniedziałkowy rajd na północ, ale ostatecznie próby podciągnięcia kursów spełzły właściwie na niczym.

Publikacja: 04.08.2010 07:39

Zabrakło paliwa w postaci lepszych od prognoz wyników spółek i danych makro

Foto: PARKIET

WIG20 zyskał skromne 0,12 proc., kojarzony ze średnimi spółkami mWIG40 spadł o 0,26 proc., zaś sWIG80 wzrósł o symboliczne 0,09 proc.

Zakupom akcji nie sprzyjały tym razem dane makro z USA. Każdy wczorajszy odczyt (dochody i wydatki Amerykanów, zamówienia w przemyśle, liczba podpisanych umów kupna domów) okazał się gorszy (mniej lub bardziej) od prognoz analityków. W przeciwieństwie do poniedziałku zabrakło tym razem także spektakularnych oznak poprawy wyników finansowych spółek (gorzej od prognoz wypadli giganci: Procter & Gamble oraz Dow Chemical).

[srodtytul][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html]Sprawdź notowania spółek giełdowych[/link][/srodtytul]

Z drugiej strony nie wydarzyło się jeszcze nic na tyle istotnego, by nie należało oczekiwać, że WIG20 siłą rozpędu dotrze do kwietniowego szczytu hossy (2604 pkt). Ruch w tym kierunku wydaje się ciągle niejako naturalny - skoro WIG20 przebył tak długą drogę od początku lipca i skoro przebił już tyle poziomów oporu, to wielkim rozczarowaniem byłoby, gdyby się nie pokusił o atak na rekord hossy (tym bardziej że nie został jeszcze zrealizowany potencjał zwyżkowy wynikający z powstałej w okresie od maja do lipca formacji podwójnego dna).

Inna sprawa, że rozwój wydarzeń po takim ewentualnym ataku nie jest już taki oczywisty. Należy zakładać, że kwietniowy szczyt jest mocnym poziomem oporu, którego sforsowanie będzie wymagało wyjątkowej mobilizacji kupujących. Czy znajdą się odpowiednie do tego impulsy, skoro stopniowo wygasa paliwo do zwyżek w postaci publikacji wyników kwartalnych amerykańskich spółek? Trudno zakładać, że paliwem takim będą rezultaty naszych rodzimych firm - co prawda ich publikacja wpłynie na notowania poszczególnych spółek, ale sytuacji na całym rynku, w oderwaniu od trendów na giełdach światowych, nie zmieni.

W sferze fundamentalnej warto się jeszcze pochylić nad poniedziałkowymi odczytami wskaźników wyprzedzających dla przemysłu. Zarówno w przypadku USA, jak i Polski widać, że wskaźniki te wyraźnie dostały zadyszki po silnej zwyżce trwającej przez kilkanaście miesięcy. Amerykański ISM od kwietniowego szczytu oddalił się już prawie o 5 pkt. Z kolei polski PMI jest ciągle na poziomie notowanym jeszcze w listopadzie.

Trzymiesięczna średnia z tego wskaźnika (pozwalająca wygładzić chwilowe wahania) natomiast spadła - symbolicznie co prawda, ale jeszcze niedawno nieprzerwanie szła w górę. Gdyby te tendencje (świadczące o ustabilizowaniu lub wręcz pewnym osłabieniu ożywienia gospodarczego) się utrzymały, trudno byłoby liczyć na to, że WIG20 na dobre sforsuje kwietniowy szczyt. W takiej sytuacji można by co najwyżej oczekiwać kontynuacji szerokiego trendu bocznego.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty