Wall Street zaczynała sesję na minusach. Indeksy traciły z powodu utrzymujących się na rynku obaw, że Rezerwa Federalna USA może zacząć ograniczać swoje wsparcie dla gospodarki. Ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej przez Fed przyczyniło się w tym roku do wzrostu indeksów do najwyższych w historii poziomów.
Dlatego też uczestnicy rynku bacznie analizują sygnały, jakie w tym tygodniu napłynęły z Fed, by ocenić, na ile prawdopodobne jest rychłe zakończenie tego programu. Wielu analityków zwraca jednak uwagę, że wycofanie wsparcia Fed powinno nastąpić w momencie, gdy gospodarka będzie już solidnie rosnąć, co z kolei powinno również wspierać rynki akcji. Środowe wypowiedzi prezesa Fed Bena Bernanke i publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia Fed sprawiły jednak, że indeksy zaczęły spadać.
Nastroje nieco poprawiły dane wskazujące, że zamówienia na dobra trwałe w USA wzrosły w ubiegłym miesiącu o 3,3 procent, podczas gdy analitycy oczekiwali zwyżki o 1,5 procent. Departament Handlu zrewidował też w górę dane za marzec.
W efekcie indeksy odrobiły większość strat zbliżając się do poziomów z czwartkowego zamknięcia. Na finiszu Dow Jones wyszedł nawet nad kreskę rosnąć minimalnie 0,06 proc., technologiczny Nasdaq zniżkował symbolicznie 0,01 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 stracił 0,06 proc.