Kolor czerwony dominuje na wszystkich rynkach od początku notowań. O ile jednak jeszcze na początku dnia można było mieć nadzieję, że sytuacja z każdą godziną będzie się poprawiać tak teraz w ten optymistyczny scenariusz chyba mało już kto wierzy. WIG20 rozpoczął sesję od ponad 1 proc. spadku. Im jednak dłużej trwa sesja tym coraz mocniej do głosu dochodzi podaż. Aktualnie (godz.14.30) indeks największych spółek naszego rynku traci prawie 3 proc. Wzięcia nie mają także małe i średnie spółki. sWIG80 jest 2,5 proc. pod kreską zaś mWIG40 zniżkuje o ponad 2,6 proc. Co warte podkreślenia dzisiejszej sesji towarzyszą także bardzo wysokie obroty. O godz. 14.30 wynosiły one około 900 mln zł. Uwaga inwestorów koncentruje się przede wszystkim na akcjach KGHM. Obrót nimi wynosi już prawie 300 mln zł. Papiery miedziowego drugi dzień z rzędu mocno tracą na wartości. Dziś są przeceniane o prawie 8 proc. Na szerokim rynku mocno tanieją akcje Ganta. Tracą prawie 18 proc. Przecenę ta można tłumaczyć informacją o tym, że Gant nie wykupił 19 czerwca obligacji serii AX.

Nie tylko w Warszawie dominują niedźwiedzie. Podobnie jest także na innych rynkach. Niemiecki DAX traci ponad 2,3 proc. Francuski CAC40 zniżkuje o 2,5 proc. Skąd dziś taki pesymizm na rynkach? W głównej mierze odpowiada za to Rezerwa Federalna. Wczoraj w nocy szef tej instytucji Ben Bernanke zapowiedział, że Fed może ograniczyć tempo skupu obligacji w dalszej części tego roku oraz zakończyć program skupu około połowy 2014 roku, jeśli sytuacja w gospodarce USA będzie się poprawiała w tempie zgodnym z obecnymi oczekiwaniami Fed. Co prawda na rynku już od pewnego czasu pojawiały się głosy, że Rezerwa Federalna może przykręcić kurek z pieniędzmi jednak potrzebny był sygnał ze strony samego Bena Bernanke aby gracze zaczęli pozbywać się akcji. Na drugi plan zeszły publikacje indeksów PMI.

Nerwowo jest również na rynku walutowym. Dolar jest wyceniany na 3,26 zł czyli o ponad 2,5 proc. więcej niż wczoraj. Euro drożeje o 1 proc. do 4,31 zł.