W Europie sporo traciła giełda w Londynie, momentami blisko 1,8 proc. W indeksie FTSE-100 duże znaczenie mają bowiem firmy surowcowe, a to właśnie one najmocniej odczułyby skutki prób zahamowania chińskiej gospodarki. Najwięcej od dwóch miesięcy taniały akcje także na rynkach wschodzących. Indeks chińskiej giełdy w Szanghaju spadł o 2,9 proc.

Chiński PKB w IV kwartale urósł aż o 9,8 proc., więcej niż oczekiwali analitycy i więcej niż kwartał wcześniej, chociaż władze już chłodziły koniunkturę. Zasadne są więc obawy, że teraz przystąpią do tego ze zdwojoną siłą – i w efekcie schłodzą gospodarkę nawet za bardzo.

Mniejsze znaczenie miały dziś dane z USA, chociaż okazały się korzystne – szczególnie dotyczące zasiłków dla bezrobotnych i sprzedaży domów na rynku wtórnym. Giełda w Nowym Jorku, gdzie słaba była już sesja wczorajsza, dzisiejszą zaczęła od spadków o 0,2-0,3 proc. Potem indeksy zniżkowały już jednak po 0,6-0,7 proc.

W Europie korekta nie przebiegała równo i część giełd obroniła się przed stratami. W Madrycie i Mediolanie akcje drożały po południu nawet po 0,7 proc., a to dzięki rosnącemu przekonaniu, że kryzys dotyczący państw w obrzeży eurolandu uda się załagodzić. Wokół ostatniego zamknięcia balansowała giełda w Paryżu.