Aktywność krajowych inwestorów jest na umiarkowanym poziomie, mimo obaw na światowych parkietach o kondycję rynku tokijskiego. Nie sposób dzisiaj szacować straty poniesione przez gospodarkę Japonii, dlatego w centrum uwagi znajdują się nastroje uczestników rynku, które niestety są podatne na różnego rodzaju spekulacje.

Po godzinie 13:30 na szerokim rynku odnotowaliśmy ok. 0,46 mld zł obrotu, co jest wielkością porównywalną z ostatnimi sesjami. Około 78 procent z tej kwoty przypadło na WIG20, z czego aż 158 mln zł na KGHM. Pozostałe blue chipy pozostają daleko w tyle z obrotami rzędu 40 mln zł. Wydźwięk sesji jest negatywny, co wynika z szerokości rynku, gdzie ponad 2/3 spółek notuje spadek kursu.

Rynek futures na GPW nie wychyla się przed szereg. Spekulanci najwyraźniej postanowili odpuścić sobie piątkowe przeciąganie liny, które mogłoby spełznąć na niczym, bo inwestorzy postanowili poczekać na rozwój wydarzeń do przyszłego tygodnia. Wtedy przyjdzie kolej na rolowanie pozycji dla niezdecydowanych, którzy obecnie stanowią wyraźną większość - na marcowej serii futures na WIG20 jest otwartych ponad 92 tys. pozycji, a na serii czerwcowej tylko ok. 15 tys. pozycji. Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie ostatniego rolowania w grudniu 2010 r., które odbyło się przy relatywnie niskich obrotach i w spokojnej atmosferze.

Parkiety europejskie pokazują kolor czerwony, ale mamy do czynienia ze zniżką kontrolowaną w okolicach -1 procent. Na tym tle wyróżnia się Grecja, która zwyżkuje ponad 2 procent.