Czwartkowa sesja jak na razie układa się po myśli inwestorów, którzy mają akcje w portfelach. Dzień na rynkach kapitałowych zaczął się co prawda niemrawo ale już po kilkudziesięciu minutach giełdy naszego kontynentu raźno ruszyły w górę. Takie zachowanie dla znacznej części graczy było zapewne dużą niespodzianką. Poranna seria komunikatów dotyczących narastających problemów finansowych i politycznych Portugalii (Jose Socrates, stojący na czele rządu, ogłosił rezygnację po tym jak parlament odrzucił rządowy program oszczędnościowy) sugerowała raczej zamykanie pozycji w akcjach niż ich dobieranie do portfeli.
Inwestorzy zlekceważyli jednak te doniesienia przykładając większą wagę do rozpoczynającego się szczytu Unii Europejskiej, który zajmował się będzie sprawami związanymi z kryzysami finansowymi. Część graczy liczy, że szefowie państw opracują jakiś mechanizm, który będzie miał na celu podtrzymanie ożywienia w gospodarce co z pewnością nie pozostanie bez wpływu na wyniki firm i w konsekwencji ich wyceny giełdowe.
Na półmetku notowań indeks WIG zyskuje 0,23 proc. i jest na poziomie 48061 pkt. WIG20 rośnie o 0,27 proc. do 2776 pkt. głównie za sprawą dobrej postawy KGHM, który rośnie o przeszło 1,6 proc. Obroty przekraczają już 0,55 mld zł. Są zatem istotnie większe niż o tej samej porze w środę. To pozytywny sygnał, który świadczy, że nasi gracze optymistycznie oceniają perspektywy na kolejne dni wierząc, że zwyżki będą kontynuowane.
Na innych parkietach europejskich wzrosty są daleko większe. Można to tłumaczyć faktem, że w ostatnich dniach tamtejsze parkiety zachowywały się znacznie słabiej niż warszawski więc teraz, gdy nastroje na rynkach poprawiły się, maja dużo większy dystans do nadrobienia. Niemiecki DAX zyskuje 1,7 proc., CAC 40 1 proc. a FTSE 0,8 proc.
W drugiej części dnia najważniejszym wydarzeniem będą informacje z amerykańskiego rynku pracy. Inwestorzy z USA liczą, że będą lepsze od oczekiwanych. Kontrakty na najważniejsze indeksy raźno idą w górę.