Inwestorzy pozbywali się akcji banków

Na rynkach akcji dominował strach przed możliwymi konsekwencjami sytuacji w strefie euro, zwłaszcza dla kondycji banków. Widoczne też było rozczarowanie propozycjami prezydenta USA mającymi poprawić koniunkturę w największej gospodarce świata oraz czwartkowym wystąpieniem Bena Bernankego, szefa amerykańskiego banku centralnego.

Aktualizacja: 23.02.2017 13:51 Publikacja: 10.09.2011 00:35

Wojciech Zieliński

Wojciech Zieliński

Foto: Archiwum

Sesje w Nowym Jorku zaczęły się od spadków. Przeceniono akcje Bank of America, JPMorgan Chase, spółek surowcowych Chevron i Alcoa, a także restauracyjnego giganta McDonald's. Ta ostatnia spółka była w pierwszej fazie notowań najsłabsza w indeksie Dow Jones Industrial Average, a jej walory taniały ponad 4 proc., gdyż rozczarowała rynek słabszymi, niż się spodziewano wynikami sprzedaży w sierpniu.

Paneuropejski wskaźnik Stoxx600 stracił w piątek 2,6 proc. Wielu inwestorów pozbywało się akcji banków, których subindeks poleciał w dół ponad 4 proc. Powodem tej wyprzedaży były m.in. pogłoski, że EBC może złagodzić warunki pozyskiwania przez nie nadzwyczajnego finansowania.Na giełdzie we Frankfurcie mocno traciły akcje Porsche, gdyż z powodu prawnych przeszkód w tym roku nie dojdzie do połączenia tej firmy z Volkswagenem. Producentom półprzewodników zaszkodził ich amerykański konkurent Texas Instruments, który obniżył prognozę sprzedaży. Notowania STMicroelectronics spadały ponad 4 proc.

Nastroje inwestorów pogorszyła informacja o dymisji Juergena Starka, członka rady Europejskiego Banku Centralnego. Ponad 8 proc. obniżyła się kapitalizacja Deutsche Boerse, która zrezygnowała z tzw. wyciskania (squeeze out) mniejszościowych udziałowców. Walory sprzedawali zwłaszcza ci gracze, którzy liczyli, że dojdzie do przymusowego wykupu walorów w związku z połączeniem DB z NYSE Euronext.Surowce w piątek podzieliły los akcji.

Ropa naftowa taniała na obu głównych rynkach. Około 17 naszego czasu gatunek Brent w Londynie kosztował 111,35 dolara, prawie 2 USD mniej niż na koniec notowań w czwartek. Do tego czasu najniższa cena wynosiła 109,98 USD. Analitycy powoływali się na silniejszego dolara, gorsze otoczenie makroekonomiczne oraz huragan nad Zatoką Meksykańską. Firmy naftowe operujące w tym rejonie ewakuowały część personelu. Analitycy spodziewają się też spadku notowań w nadchodzącym tygodniu.

Na rynku miedzi wyparowała cała tygodniowa zwyżka. Inwestorzy, których rozczarował i prezydent USA, i szef amerykańskiego banku centralnego wciąż niechcący zdradzić, jakich instrumentów może użyć, by ratować koniunkturę w największej gospodarce świata, pozbywali się też tego metalu. W Londynie tona w dostawach trzymiesięcznych kosztowała 8875 USD,  o 237 mniej niż w czwartek.

Straty ponosili też posiadacze złota. W dostawach natychmiastowych w Londynie kruszec taniał o 22 USD i kosztował 1847,75 dolara.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego