Zdaniem specjalistów winna jest awersja wielkich graczy do nowych rynków.
– Ta wyprzedaż to najpewniej skutek ucieczki inwestorów z giełd krajów wschodzących, w tym Polski – mówi „Parkietowi" Konrad Anuszkiewicz, analityk z Ipopema Securities. Tacy gracze wybierają najbardziej płynne walory na danym rynku, a do takich właśnie należą papiery Orlenu, a także Grupy Lotos. Stanowią oni zazwyczaj sporą grupę w akcjonariacie tych koncernów.
Dlatego właśnie w sytuacji ucieczki zagranicznych inwestorów z rynku, w największym stopniu tracą największe spółki w tym oba nasze koncerny paliwowe.
Do południa obroty akcjami firmy z Płocka przekroczyły 33 mln zł, zaś spółki z Gdańska – 8 mln zł.