PGNiG wystąpiło do niemieckiego VNG o obniżkę ceny gazu i opłat za przesył w kontrakcie, który zawarto w 2006 r.
- W ostatnich kilku latach sytuacja na rynku niemieckim istotnie się zmieniła. Przede wszystkim mamy coraz większy rozdźwięk pomiędzy ceną, jaką faktycznie płacimy VNG za gaz, a ceną rynkową notowaną na europejskich hubach (platformach obrotu gazem – red.) np. NCG, Gaspol, czy TTF. Na rynku niemieckim spadły też koszty przesyłu m.in. z tytuł presji niemieckiego regulatora na obniżki taryf i konsolidację rynku, w wyniku której z kilkunastu funkcjonujących systemów przesyłu gazu wykształciły się dwa –NCG i Gaspool - powiedział w wywiadzie dla "Parkietu" Radosław Dudziński, wiceprezes zarządu ds. polityki handlowej PGNiG.
Na pytanie o cenę kupowanego gazu, wiceprezes odpowiedział:
- Ceny gazu w naszych kontraktach długoterminowych objęte są tajemnicą handlową. Mogę jedynie powiedzieć, że formuła cenowa, podobnie jak w rozliczeniach prowadzonych z Gazpromem bazuje na historycznych cenach produktów ropopochodnych. Kolejna różnica polega na tym, że w cenie rosyjskiego surowca są już zawarte koszty przesyłu. W kontrakcie z VNG koszt zakupu gazu nie obejmuje opłaty przesyłowej, którą płacimy odrębnie.