- W tym roku chcemy zakończyć budowę zakładu produkcji paliw alternatywnych w Karsach (woj. świętokrzyskie). Wartość inwestycji to ponad 60 mln zł, z czego 31 mln zł pochodzi z dotacji unijnych – powiedział „Parkietowi" Józef Mokrzycki, prezes i 30,5-proc. udziałowiec Mo-Bruku. Dzięki nowemu zakładowi spółka, specjalizująca się w przetwórstwie odpadów, chce podwoić produkcję paliw alternatywnych. Zastosowany proces technologiczny pozwoli dodatkowo na podsuszanie wytwarzanych paliw, co spowoduje wzrost ich wartości.
- W końcowej fazie realizacji znajduje się też budowa zakładu przerobu mułów węglowych (odpad poprodukcyjny – red.) w Wałbrzychu, w którym będziemy odzyskiwać węgiel. Wartość tej inwestycji to około 20 mln zł – twierdzi Mokrzycki. Dodaje, że spółka przygotowuje się też do realizacji kolejnych inwencji. – W Górażdżach chcemy uruchomić w przyszłości zakład wytwarzania paliw alternatywnych, a w Piekarach Śląskich zakład odzysku odpadów nieorganicznych. O popyt na nasze produkty nie obawiamy się, gdyż w Polsce w zakresie przetwórstwa odpadów jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia – uważa Mokrzycki.
Swoje inwestycje spółka częściowo finansuje ze środków własnych i unijnych dotacji. – W najbliższym czasie nie planujemy żadnej emisji akcji, ani obligacji. Przypomnę, że dwa lata temu pozyskaliśmy z oferty tych pierwszych 26 mln zł, a drugich – 50 mln zł – mówi Mokrzycki.