Paneuropejski indeks stoxx600 wzrósł dziś 1,26 proc. Początkowo na parkietach Starego kontynentu panował spokój. Zwyżki giełd nabrały tempa w reakcji na zapewnienie kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande, że "zrobią wszystko, co w ich mocy", aby ochronić strefę euro. W centrum uwagi znajduje się obecnie zaplanowane na przyszły tydzień posiedzenie ECB. Optymizm na globalnych rynkach rozbudziły czwartkowe wypowiedzi prezesa ECB Mario Draghiego, który zapewnił, że chce wspierać strefę euro.
Draghi szczegółów przyszłych działań banku nie podał, jednak inwestorzy spekulują, że możliwe jest skupowanie przez ECB obligacji peryferyjnych krajów strefy euro na rynku wtórnym oraz dalsze łagodzenie polityki pieniężnej. Inwestorzy uwierzyli, że europejscy liderzy dysponują narzędziami, którymi mogliby poskromić kryzys zadłużenia.
Inwestorzy dobrze odebrali też doniesienia prasowe. Dziennik Le Monde, powołując się na anonimowe źródła, podał że rządy strefy euro i ECB przygotowują się do wspólnych działań na rynkach finansowych, aby obniżyć rentowności długu Hiszpanii i Włoch.
Bez większego wpływu na rynki okazały się dane makroekonomiczne zza Oceanu. Inwestorzy poznali najnowsze dane z amerykańskiej gospodarki. W drugim kwartale 2012 roku tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto (PKB) USA wyniosło 1,5 procent, wynika ze wstępnych danych. Dane są zgodne z prognozami, choć część analityków spodziewała się gorszego odczytu. Z rynku dochodzą sygnały, że dane nie są na tyle złe, aby skłonić Fed do przeprowadzenia działań stymulujących gospodarkę podczas zaplanowanego na przyszły tydzień posiedzenia w sprawie stóp procentowych.
Również odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan przeszedł bez większego echa. Obrazujący nastroje amerykańskich konsumentów wskaźnik spadł w lipcu do 72,3 punktu z 73,2 punktu miesiąc wcześniej. Dane okazały się minimalnie lepsze od oczekiwań.