Biorąc pod uwagę, jak wysoko znalazł się amerykański lub niemiecki rynek akcji, to zatrzymanie się po trwających od początku czerwca zwyżkach może budzić podziw w stosunku do siły indeksów akcji. Do tej pory powiedzenie o sprzedawaniu faktów nie sprawdziło się, co może świadczyć o tym, że rynki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Być może jest to jedynie cisza przed burzą wynikająca po części z braku skłonności funduszy do psucia sobie dobrego rezultatu w kończącym się kwartale. Ja jednak wolę traktować ten postój zarówno na indeksach akcji, jak i na notowaniach złota jako formę odpoczynku przed wejściem na wyższy poziom cen, który będzie kolejnym dowodem na potwierdzenie mojej tezy, że globalny kryzys gospodarczy nam nie grozi. A przynajmniej nie dyskontują go rynki akcji. Nie twierdzę jednak, że wyższe o kilka procent poziomy indeksów są obecnie usprawiedliwione. Wręcz przeciwnie.
Rynki poszły za szybko i za daleko w uznaniu, że spowolnienie w światowej gospodarce mamy już za sobą, a problemy w Europie są pod kontrolą. Traktuję jednak ostatnie zwyżki tak samo jak falę ubiegłorocznych spadków, które w przypadku większości giełd można było potraktować jako jednorazowy krach, czyli przereagowanie. Dokładnie w ten sam sposób można podejść do trwających od kilku miesięcy zwyżek, które spowodowały oderwanie rynków akcji od rzeczywistego stanu gospodarki. Najlepiej widać to na naszym rynku, który jeszcze rok temu przy 10-proc. dynamice produkcji przemysłowej odnotowywał roczną zmianę indeksu WIG w wysokości -25 proc. Teraz przy praktycznie zerowym wzroście mamy dodatnią 20-proc. dynamikę rynku akcji. Ponieważ nie spodziewam się rychłej poprawy wskaźników pokazujących stan gospodarki światowej, dotychczasowe tempo wzrostu głównych indeksów akcji musi zmaleć, co oznacza, że obecny trend nie potrwa długo. Jednak dopóki trend trwa i nie pokazuje oznak odwracania się lub słabości, nie będę się spieszył z wbijaniem flagi na szczycie. Równie ciężko było wskazać dołek podczas krachu w zeszłym roku. Tak czy inaczej w kolejnych tygodniach rynki akcji będą musiały ochłonąć i przejść korektę.