Rentowność obligacji o stałym oprocentowaniu i terminie wykupu 10 lat spadła z 6 do 3,6 proc., z czym się wiązał wzrost ich cen.
Ich posiadacze mogli więc zarobić 24 proc. z zainwestowanego kapitału. Fundusze, inwestujące w polskie obligacje skarbowe, skierowane do przeciętnego Kowalskiego, zwykle nie podejmują aż tak dużego ryzyka, więc ich zyski były znacząco mniejsze, ale najlepsze z nich i tak osiągnęły oszałamiające stopy zwrotu przekraczające 10 proc.
Ubiegły rok był również udany dla posiadaczy akcji. Zwyżki cen akcji rozpoczęły się później niż obligacji, na początku czerwca, i dotychczasowy szczyt osiągnęły na początku stycznia tego roku. Stopa zwrotu z indeksu WIG wyniosła w 2012 r. 26 proc. Tylko nieliczne fundusze, inwestujące w polskie akcje, osiągnęły taki wynik, ale średnio zarobiły około 18 proc.
Na rynki polskich akcji i obligacji mają wpływ zupełnie inne czynniki. Zwyżkom cen obligacji sprzyjała w zeszłym roku wyraźnie słabnąca polska gospodarka i oczekiwania obniżek stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Na wzrost cen polskich akcji, głównie dużych i płynnych spółek, decydujący wpływ miały symptomy poprawy gospodarki USA i niestandardowe działania głównych banków centralnych na świecie, w postaci prowadzenia ekstremalnie łagodnej polityki pieniężnej.
Korzystne środowisko dla polskich instrumentów finansowych może jednak dobiegać końca.