To, co rzucało się w oczy, to niski poziom aktywności graczy, który pewnie w części można tłumaczyć okresem wakacyjnym. To jest równocześnie przesłanka dla tego, by jeszcze nie skreślać obozu byków. Wprawdzie próba powrotu do trendu spadkowego wydaje się wisieć nad nami, to być może na jej początek trzeba będzie jeszcze nieco poczekać. Przed nami ważny tydzień, który może zdecydować o kierunku zmian cen w najbliższych tygodniach.
Wprawdzie próba powrotu do trendu spadkowego wydaje się wisieć nad nami, ale być może na jej początek trzeba będzie jeszcze nieco poczekać.
Początek nowego tygodnia, podobnie jak końcówka poprzedniego, jest ubogi w istotne publikacje w sferze makroekonomii. Dziś zainteresować może jedynie dynamika sprzedaży detalicznej w Japonii oraz dane o liczbie podpisanych umów kupna-sprzedaży domów w USA. Nie ma się co czarować. To nie są zmienne, które mają potencjał w znaczącym stopniu wpłynąć na poziom wycen. Nieco ciekawiej będzie jutro. Pojawi się seria danych opisujących gospodarkę japońską. Przed południem poznamy wskaźniki koniunktury w strefie euro. O 15 opublikowana zostanie informacja o zmianie cen domów w USA w ujęciu Case-Shiller, a godzinę później przyjdzie czas na najważniejsze dane, czyli wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów. Pod względem nagromadzenia danych wyjątkowa będzie środa. Przed południem poznamy wysokość stopy bezrobocia w Niemczech i całej strefie euro oraz wysokość europejskiej inflacji. Po południu opublikowany zostanie raport ADP, a kwadrans później najważniejsza publikacja dnia, czyli wstępna dynamika amerykańskiego PKB w II kw. br. Przed końcem sesji poznamy również wskaźnik aktywności przemysłu w rejonie Chicago. Już po zakończeniu notowań swoją decyzję w sprawie polityki pieniężnej ogłosi Komitet Otwartego Rynku amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Czwartek będzie pierwszym dniem nowego miesiąca, a tym samym zostanie zdominowany przez publikacje przemysłowych wskaźników PMI. Ubiegłotygodniowa publikacja wartości wstępnych poprawiła nastroje uczestników rynków. Tym razem zapewne wszyscy będą czekać na potwierdzenia tych dobrych odczytów. Swoje decyzje w sprawie polityki pieniężnej podejmie Bank Anglii i Europejski Bank Centralny. Pod koniec dnia poznamy wskaźnik ISM dla przemysłu oraz wielkość wydatków na inwestycje budowlane w Stanach. Pierwszy piątek miesiąca i zwyczajowo dzień publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy i na tym będzie skupiony cały świat finansów. Wprawdzie równolegle poznawać będziemy koleje publikacje wyników spółek za II kw., ale to właśnie sfera makro powinna zdominować rynkową narrację.