Już rano zapowiadało się, że dzisiejsza sesja może być udana. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych godzinach przewaga popytu nad podażą się utrzyma. Na zachodnioeuropejskich parkietach widać wyraźne odreagowanie po ubiegłotygodniowej, mocnej przecenie. Niemiecki DAX zyskuje ponad 1,6 proc., a francuski CAC40 1,73 proc.

Na naszej giełdzie wzrosty są nieco niższe, ale warto podkreślić, że my straty odrabialiśmy już w piątek. Z kolei na otwarciu dzisiejszej sesji WIG zyskał 0,77 proc., a WIG20 0,98 proc. Teraz ten pierwszy indeks rośnie o 0,8 proc., a drugi o 1 proc. Warto zauważyć, że już na otwarciu notowań indeks blue chips przebił psychologiczną barierę 2400 pkt. Wciąż się nad nią utrzymuje. Teraz ma wartość 2408,28 pkt.

Wśród firm z WIG20 dziś pozytywnie wyróżnia się KGHM, którego papiery zyskują aż 3,7 proc., ciągnąc indeks w górę. Kursowi miedziowego giganta pomaga dobry odczyt chińskiego PMI za sierpień (Chiny to największy odbiorca miedzi). Okazało się, że wskaźnik za sierpień wyniósł 50,,1 pkt. wobec wcześniejszego odczytu na poziomie 47,7 pkt. Eksperci komentują, że wzrost PMI jest mocny, ale zarazem  zgodny z prognozami. Wśród firm z WIG20 ponad 2 proc. zyskują też Bank Handlowy, GTC oraz  Bogdanka. Wśród mniejszych spółek warto odnotować prawie 8-proc. zwyżkę akcji Bakallandu. Natomiast wśród największych „spadkowiczów" – pomijając groszówki – są dziś m.in. Ursus, Elektrobudowa i Arctic Paper.

Jeśli chodzi o PMI, miłą niespodziankę sprawiły odczyty dla Polski i strefy euro. W obu przypadkach prognozy zostały przebite. PMI dla Polski wzrósł w sierpniu do  52,6 pkt z  51,1 pkt w lipcu. Był wyższy od prognoz, które zakładały wynik na poziomie 51,7 pkt. Z kolei w strefie euro PMI wyniósł 51,4 pkt, wobec spodziewanych 51,3 pkt i wcześniejszych 50,3 pkt.

Wszystkie dzisiejsze, najważniejsze publikacje makro już za nami i nie należy się spodziewać większych niespodzianek w drugiej połowie sesji – szczególnie z uwagi na fakt, iż nie ma dziś sesji w Stanach Zjednoczonych (święto pracy). W piątek amerykańskie giełdy zakończyły sesję na czerwono, obawiając się szybkiej interwencji w Syrii. Tymczasem okazało się, że prezydent USA, Barack Obama najpierw chce poprosić o zgodę Kongres. To zaś oznacza, że przynajmniej do 9 września nie należy się spodziewać interwencji w Syrii, ponieważ do tego momentu kongresmeni będą na wakacjach.