Od mocnego akcentu rozpoczął się nowy tydzień na światowych giełdach. Wczoraj niemal w całej Europie indeksy świeciły na zielona. Dobrą informacją jest to, że Warszawa starała się dotrzymać kroku innym rynkom. WIG20 zyskał 1 proc. Nieźle poradziły sobie także średnie i małe firmy. Czy dziś nasz rynek pójdzie za ciosem?
Po początku dnia ciężko wyciągać daleko idące wnioski. WIG20 rozpoczął dzień od przeceny. Wyniosła ona 0,1 proc. Wystarczyło jednak kilka minut handlu był indeks wyszedł na plus. Pokazuje to tylko, że dalszy przebieg notowań jest sprawą otwartą. Od spadków dzień zaczęły inne europejskie rynki. Niemiecki DAX tracił zaraz po otwarciu 0,3 proc., francuski CAC40 0,2 proc., zaś londyński FTSE100 0,1 proc.
Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial wzrósł o 1,49 proc., zaś S&P 500 zyskał 1,2 proc. Była to zasługa m.in. niezłych danych z tamtejszego rynku nieruchomości.
Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Nikkei225 stracił ponad 1 proc. W gronie indeksów, które zyskały na wartości znalazł się m.in. Kospi, który urósł 0,5 proc., czy też Sensex który był 0,3 proc.
Czym dzisiaj będą żyli inwestorzy? Wydaje się, że na pierwszy plan wysuną się dane makroekonomiczne. Poznamy m.in. informacje o wzroście gospodarczym w Wielkiej Brytanii. Jeszcze przed południem poznamy dane ze strefy euro, a będą one dotyczyły stopy bezrobocia w lutym. Po południu porcja danych ze Stanów Zjednoczonych. Wśród nich jest odczyt indeksu Conference Board. Jest więc nadzieja, że taka porcja informacji zmobilizuje inwestorów do bardziej zdecydowanych ruchów.