Rodzimym wskaźnikom ciążyły fatalne nastroje na największych europejskich rynkach akcji, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominował kolor czerwony. Schłodzenie nastrojów na rozwiniętych rynkach akcji należy jednak traktować jedynie jako niegroźną korektę w wyraźnym trendzie wzrostowym, który wyniósł w tym roku tamtejsze główne indeksy na nowe szczyty hossy.
Ostatnie słowo na GPW należało jednak do kupujących, którzy dzięki mobilizacji w samej końcówce notowań sprawili, że krajowe indeksy ostatecznie zamknęły się na niewielkich plusach.
Dodatkowych emocji dostarczyły publikowane raporty kwartalne spółek. Sezon wynikowy na naszym rynku wszedł właśnie w decydującą fazę, co znajduje odzwierciedlenie w liczbie raportów. We wtorek na plus zaskoczyły m.in. Bank Pekao i LPP. Z kolei PKP Cargo zaraportowało wyniki zgodne z tym, czego oczekiwali analitycy. Wpływ raportów widoczny był także w notowaniach wielu mniejszych firm, jak np. Pagedu, który pochwalił się skokowym wzrostem zysków.
Wyniki będą w centrum wydarzeń także w trakcie kolejnych sesji. W środę osiągnięciami finansowymi pochwalą się m.in. PKO BP, PZU i Asseco Poland.
Wśród największych spółek z WIG20 najmocniej drożało właśnie LPP. Popyt uaktywnił się także na papierach Energi i Bogdanki. Na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych walorów, znalazły się akcje Eurocashu.