Dywersyfikacja to podstawowa zasada na rynkach kapitałowych. Jeśli więc myślimy o akcjach, warto spojrzeć na inne rynki, a nie tylko na Warszawę. Biorąc pod uwagę bogatą ofertę platform foreksowych, inwestycje na innych rynkach nie stanowią już problemu.
W ostatnim czasie wyjątkowo dobrze radzi sobie chociażby główny indeks giełdy w Stambule – BIST100. Poniedziałkowa sesja była już ósmą z rzędu, podczas której wskaźnik ten zanotował wzrost. W tym czasie zyskał około 7 proc. – Przyczyn takiej sytuacji można poszukiwać pośród czynników lokalnych i zewnętrznych. Wyciszenie sporu pomiędzy prezydentem Erdoganem a szefem Banku Centralnego niewątpliwie uspokoiło rynki finansowe i poprawiło nastawienie do tureckich aktywów. Efekt ten został dodatkowo podbity przez odreagowanie na parze walutowej euro/dolar – relatywnie silne euro sprzyja tureckiej gospodarce, która – mówiąc w dużym uproszczeniu – importuje w dolarze, a eksportuje w euro. Na końcu trzeba wspomnieć, że wyceny spółek w ujęciu historycznym znajdowały się na relatywnie atrakcyjnych poziomach – wyjaśnia Robert Burdach zarządzający funduszami akcji Union Investment TFI. Jak długo uda się podtrzymać tę passę? Jak uważa Burdach, wpływ na to mogą mieć m.in. wyniki wyborów parlamentarnych, które odbędą się w Turcji 6 czerwca. – Najbardziej prawdopodobny scenariusz to ponowna wygrana i utrzymanie władzy przez rządzącą AKP. Na taki rozwój wydarzeń rynki powinny zareagować pozytywnie, być może częściowo jest już to widoczne w cenach i przyczyniło się do relatywnej siły tamtego rynku. W ostatnich kilku latach akcje tureckie były relatywnie silne w okresach krótko przed wyborami i po nich. Taka sytuacja może się powtórzyć i tym razem – uważa.