Tym samym wciąż trwa czarna seria warszawskich indeksów – była to dla nich już siódma z rzędu spadkowa sesja.
Rodzimi inwestorzy nie pozostali obojętni na negatywne impulsy płynące z pozostałych rynków akcji, gdzie w poniedziałek zdecydowanie dominował kolor czerwony.
Giełdom ciążyła wciąż nierozwiązana sprawa greckich długów. Wprawdzie spłatę pożyczki władzom w Atenach udało się odsunąć w czasie, jednak przedłużające się negocjacje z wierzycielami powodują, że problem niewypłacalności pozostaje. Tym samym ryzyko negatywnego scenariusza dla rynków, w którym kraj ten opuszcza strefę euro, cały czas jest realne. Niepokój na rynkach wywołały także wyniki wyborów parlamentarnych w Turcji. Wynika z nich, że rządząca od kilkunastu lat partia AKP wygrała, ale straciła możliwości samodzielnego rządzenia. Taki scenariusz wydarzeń nie spodobał się inwestorom. Tym można tłumaczyć mocne tąpnięcie na indeksów na giełdzie w Stambule i znaczące osłabienie lokalnej waluty.
Wśród największych spółek z WIG20 przecenie oparły się akcje PGNiG, drożejące już kolejną sesję z rzędu. Popyt uaktywnił się także na papierach wybranych banków oraz Synthosu.
W dół pchała indeksy natomiast przecena walorów spółek energetycznych i wydobywczych. Uwagę zwracała zwłaszcza blisko 7-proc. przecena papierów Bogdanki. Podaż dała o sobie znać także w przypadku akcji spółek o mniejszej kapitalizacji. Skala zniżek w tych segmentach była nawet nieco większa niż na szerokim rynku – mWIG40 stracił 0,9 proc., a sWIG80 0,6 proc.