Pierwszy nie zmienił wartości, drugi spadł o 0,4 proc. Pozorny spokój widoczny w zagregowanych wskaźnikach wynikał jednak z przeciwnych zwrotów ruchów cen w poszczególnych segmentach rynku. Wygląda na to, że dla większości inwestorów nadal największym problemem są Chiny. Ropa naftowa ponownie staniała. Cena baryłki surowca Brent spadła o 2,6 proc., do 47,5 USD. Gdyby nie raczej optymistyczny raport MAE i słabnąca amerykańska waluta, byłoby zapewne jeszcze gorzej. Spadki dominowały też w segmencie metali szlachetnych. Z uwagi na bezpośredni związek cen złota z poziomem stóp procentowych, zbliżające się posiedzenie FOMC miało decydujące znaczenie dla wydarzeń na tym rynku. Złoto staniało o 1,4 proc., w ciągu tygodnia spadając nawet poniżej 1100 USD za uncję, cena platyna zniżkowała o ponad 2 proc.
Dla odmiany zwyżki obserwowaliśmy na rynku metali przemysłowych. Bardzo silny ruch w górę wykonała cena miedzi, zbliżając się do 5400 USD za tonę po prawie 4-proc. wzroście. Większość zwyżki nastąpiła na początku ubiegłego tygodnia i była rezultatem informacji o redukcjach produkcji w Afryce. Pozostałym metalom sprzyjał słabszy dolar, jednak w obliczu zbliżających się podwyżek stóp w USA kurs walutowy w najbliższym czasie nie będzie sprzyjał posiadaczom długich pozycji na rynkach towarowych.