Znów zazieleniło się na GPW. O ile jeszcze na początku piątkowej sesji wzrosty były dość niemrawe, tak im dłużej w las tym sytuacja wygląda coraz bardziej optymistycznie. WIG20 na starcie zyskał około 0,1 proc. Szybko jednak byki przystąpiły do bardziej zdecydowanego ataku. Po godz. 11 indeks największych spółek naszego parkietu zaczął wyraźniej zyskiwać na wartości. O godz. 12.30 był już 0,9 proc. nad kreską i tym samym oddalił się od poziomu 2300 pkt na bezpieczną odległość. Wzrosty, chociaż może już nie aż tak imponujące, notują dziś także średnie i małe spółki. mWIG40 rośnie 0,4 proc., natomiast sWIG80 zyskuje 0,2 proc.
Warto podkreślić, że Warszawa jest dziś w czołówce europejskich rynków. Zachodnie parkiety borykają się z przeceną, chociaż jest ona stosunkowo nieduża. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 tracą około 0,3 proc. Liderem wzrostów w Europie jest dziś węgierski BUX, który zyskuje prawie 2 proc. Nieźle prezentuje się także rosyjski RTS, który rośnie 1,5 proc.
Wzrosty w Warszawie cieszą tym bardziej, że są one poparte stosunkowo wysokimi obrotami. O godz. 12.30 zbliżyły się do 400 mln zł.
Oczywiście pytanie w jakim stylu nasz rynek zakończy tydzień. Zapewne będzie to też zależało od postawy Amerykanów. Patrząc jednak na wydarzenia ostatnich sesji widać, że strona popytowa ma się u nas całkiem nieźle. Od początku tygodnia WIG20 zyskał już około 3 proc. Jest więc realna szansa na zakończenie notowań z przytupem o ile oczywiście nie przeszkodzi nam otoczenie.
Główną siłą napędową indeksu WIG20 jest dziś bank Pekao, którego akcje drożeją o ponad 2 proc. Podobną zwyżkę notuje Energa. Warto zwrócić uwagę, że w gronie największych spółek o godz. 12.30 jedynie notowaniach trzech firm były pod kreską.