Krystian Brymora, analityk DM BDM

Tylko (i aż) 4 sesje w ciągu ostatniego roku kończyły się niższym obrotem niż ta wczorajsza, otwierająca nowy tydzień. WIG20 zamknął dzień obrotem rzędu 278 mln PLN spadając o ok. 1% (2134 pkt). Tylko CD Projekt był w stanie przyciągnąć inwestorów (+2,8%, 65 mln PLN obrotów). Kontrakty na gł. indeks notowane są w okolicach 2120 pkt. Technicznie od blisko 2 tygodni tkwimy w wąskim zakresie wahań. Wybicie z małej, 80-punktowej formacji „W" okazało się fałszywe i ponownie zmierzamy w okolice ostatnich lokalnych dołków na 2100/2050 pkt (WIG20/FW20). Nie pomógł nam dolar, który w ubiegłym tygodniu nagle się umocnił. Spadają notowania kluczowych surowców. Miedź od szczytu straciła już blisko 20%, a ropa ponad 10%. Wydarzeniem poniedziałku był szczyt Trup-Putin. Komentarze po spotkaniu nie są najlepsze dla amerykańskiego prezydenta, ale dziennikarze skupili się tylko na wewnętrznej sprawie ingerencji Rosji w wybory. Ustalenia szczytu mogą mieć jednak dużo większe, geopolityczne konsekwencje (kwestia Syrii). W kalendarium makro dzisiaj nie ma istotnych publikacji. W USA trwa sezon wynikowy za 2Q'18. Wczoraj rozczarował Netflix (notowania w handlu posesyjnym spadały o 14%). U nas sezon wystartuje w piątek 20 lipca (PKN). Nastroje o poranku są lekko spadkowe. W Azji przeważał czerwony kolor.Kontrakty na DAX symbolicznie tracą.

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

O wczorajszej sesji w Europie i w USA można powiedzieć właściwie tyle, że była. Indeksy na naszym kontynencie oscylowały pozostawały przez większość dnia w okolicach zera. Ostatecznie na plusie (+0,2%) zamknął się DAX, CAC40, FTSE MiB, IBEX, Stoxx600 traciły od -0,2% do -0,4%. Najsłabiej wypadło brytyjskie FTSE 100 (-0,8%). Na GPW trwa marazm z tendencją spadkową. Pomimo, że praktycznie do godziny szesnastej nie odbiegaliśmy in minus od reszty kontynentu, w końcowej fazie dnia WIG20 rozpoczął marsz w dół przypieczętowany słabym fixingiem i zamknął się -1,07% niżej niż w piątek. Na plusie pozostało zaledwie pięć spółek, którym przewodził szalejący ostatnio CD Projekt. Producent „Wiedźmina" zyskał kolejne +2,8%. Test 200 zł może mieć miejsce nawet dzisiaj, ale na przeszkodzie stanie presja spadkowa na NASDAQ (o czym dalej), którego zachowanie ma wpływ na najważniejszą polską spółkę technologiczną. Dół tabeli ponad trzyprocentowymi spadkami zamykały Cyfrowy Polsat, Eurocash, Tauron i PGNiG. mWIG40 zyskał na zamknięciu +0,15%, sWIG80 +0,13%. W obu przypadkach stopa zwrotu została przeniesiona ponad kreskę na zamknięciu, a plusy są bezwartościowe jako sygnał. Obowiązującym kierunkiem dla obu indeksów pozostaje dół.

Zmiany na NYSE było nieznacznie. NASDAQ stracił -0,3%, S&P500 -0,1%, a DJIA zyskał +0,2%. Giełdy azjatyckie także zachowują się dziś w sposób mieszany. Plusy widzimy w Tokio, Bombaju i Singapurze, na dużych (około -1%) minusach są Szanghaj i Hong Kong. Głównym winowajcą jest sektor energetyczny, ciągnięty w dół przez wczorajsze załamanie cen ropy (kontrakty na Brent spadły o -4,6%), związane ze spotkaniem Donalda Trumpa i Władimira Putina. Peany amerykańskiego prezydenta na cześć rosyjskiego (jaskrawo kontrastujące z jego nieustającą krytyką amerykańskich sojuszników i ich liderów) wywołały w USA olbrzymie wzburzenie, przede wszystkim za sprawą stwierdzenia Trumpa, że wierzy Putinowi, iż nie ingerował w wybory (połączonego z krytyką amerykańskich służb). Ten wątek jest jednak niezbyt interesujący z ekonomicznego punktu widzenia. Kluczowe jest, że pomimo ciepłej atmosfery nie poznaliśmy żadnych rozstrzygnięć dotyczących Bliskiego Wschodu. Korekta na ropie może się okazać z tej perspektywy przedwczesna, szczególnie gdyby amerykański prezydent pod presją wyborców musiał ponownie zrobić krok w tył w relacjach z Rosją.

Wydaje się, że wskazania na dzień dzisiejszy są lekko spadkowe, głównie z powodu amerykańskiego sektora technologicznego. Wczoraj po sesji wyniki opublikował Netflix i okazały się one, delikatnie mówiąc, niezadowalające. Najpoważniejszym problemem był zaskakująco niski wzrost liczby subskrybentów (5,15 mln wobec oczekiwań na poziomie 6,27 mln), który miał się nijak także do prognoz samej spółki. W połączeniu z ostrożnym guidance na 3Q2018 sprowokowało to w handlu posesyjnym dwucyfrowe spadki cen akcji, które będą ciągnęły NASDAQ w dół. Drugim tematem będzie wczorajsza awaria strony internetowej Amazonu w jednym z najważniejszych dla niego dni w roku, bardzo promowanym Prime Day. Wprawdzie miała ona miejsce przed zamknięciem, na którym Amazon zyskał +0,5%, ale dziś inwestorzy będą mieli zapewne nieco gorsze nastroje. Początek sezonu wynikowego w USA nie wygląda najlepiej, co w połączeniu z wysokimi oczekiwaniami skłania ku ostrożności.

Remigiusz Lemke, analityk DM mBanku

Początek bieżącego tygodnia rozpoczął się od niewielkich wzrostów. W kolejnych godzinach kurs kontraktów zaczął osuwać się pod własnym ciężarem. Początkowo deprecjacja nie była znacząca. Jednak w miarę upływającego czasu presja podaży wzrastała, apogeum osiągając w godzinach popołudniowych, kiedy do handlu przyłączyli się inwestorzy z za oceanu. Notowania zaatakowały dwustusesyjną średnią, jednak z uwagi na brak czasu nie doszło do jej przełamania, a FW20 ostatecznie zakończył zmagania na wysokości 2120. Wskaźniki techniczne podobnie, jak w poprzednich dniach nie generują jednoznacznego kierunku. Najbliższe wsparcie mieści się w przedziale 2112-2117 i wynika z lokalnych ekstremów oraz MA200h. Jeżeli dojdzie do jego przełamania, to otworzy się przestrzeń do spadku w kierunku 2053. Wczorajsza sesja w USA miała neutralny przebieg. S&P500 stracił na wartości -0,1% i w dalszym ciągu znajduje się w bezpośredniej strefie oddziaływania marcowych maksimów. W Japonii po, świątecznej przerwie indeksy ponownie zyskują na wartości (+0,6%), pozostałe azjatyckie indeksy radzą sobie znacznie gorzej. Oscylują w okolicy zera, lub przeceniają się tak jak indeks Australijski(-0,5%). Dzisiejszy kalendarz makro w większości wypełniają wydarzenia z Wielkiej Brytanii i USA. Jednym z wyjątków są informację o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniach w gospodarce polskiej. O 10 odbędzie się wystąpienie publiczne Marka Carney prezesa BoE. W drugiej części dnia istotne będą szczególnie dwa wydarzenia. Opublikowane dane odnośnie czerwcowej produkcji przemysłowej oraz przedstawienie półrocznego raportu FED nt. polityki monetarnej przed komisją senacką.