S&P500 od czerwca zyskał ponad 5 proc. i jest na poziomie szczytu ze stycznia. Tak więc odrobiony został cały gwałtowny spadek wywołany wzrostem zmienności oraz początkiem sporów handlowych. Technologiczny indeks Nasdaq 100 wzrósł o 5,5 proc. i ustanowił nowe rekordy hossy. Z kolei Dow Jones zyskał 6 proc., ale do szczytów ze stycznia jeszcze trochę mu brakuje. Najmniejszy wzrost stał się udziałem spółek małych z Russell 2000, który wyniósł 4,8 proc. Przy czym indeks ten w ostatnich dniach ustanowił nowe historyczne rekordy.

Silne zachowanie indeksów amerykańskich wynika z bardzo dobrego otoczenia makro. Spółkom sprzyja sytuacja na rynku pracy czy wydatki konsumenckie. Amerykańskie firmy opublikowały bardzo dobre wyniki za II kwartał – ponownie widać pozytywny wpływ reformy podatkowej. W odniesieniu do wyników warto zwrócić uwagę na negatywne zaskoczenia po stronie niektórych spółek technologicznych. Nadal trwają spory handlowe, choć wydaje się, że inwestorzy z USA nieco się już do nich przyzwyczaili.

Na tle USA bardzo blado wypadają kraje rozwijające się, które jako grupa straciły 1,8 proc. Cały czas obecne są negatywne czynniki, takie jak spór handlowy USA–Chiny czy konsekwentna polityka Fedu podnoszenia stóp procentowych. Dopóki te dwa elementy będą obecne, trudno oczekiwać, aby rynki wschodzące mogły zacząć nową hossę. ¶