Przecenione akcje okazały się skutecznym magnesem dla kupujących, choć ich uwagą ograniczyła się głównie do wąskiego grona spółek. To jednak zupełnie wystarczyło, by wyciągnąć indeks WIG20 prawie 0,8 proc. nad kreskę.
Zwyżkom towarzyszyły jednak ograniczone obroty. W trakcie całej sesji na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości nie przekraczającej 600 mln zł. Spadek aktywności wynikał w dużej mierze z nieobecności amerykańskich inwestorów, którzy w poniedziałek mieli dzień wolny od handlu.
Poniedziałkowe zwyżki krajowych wskaźników tym bardziej zasługują na uwagę, że kontrastowały z kolorem czerwonym obecnym na wielu zachodnioeuropejskich giełdach, przy czym zasięg zniżek w Europie był ograniczony. Warto też dodać, że przecenione akcje przyciągnęły inwestorów nie tylko w Warszawie. Kupujący mieli też wyraźnie więcej do powiedzenia na parkietach w Stambule i Mediolanie.
W Warszawie największym zainteresowaniem cieszyły się przede wszystkim największe spółki z indeksu WIG20. Główną siłą napędową zwyżek były drożejące walory PKN Orlen i KGHM, które wróciły do łask po fatalnej końcówce minionego tygodnia. Kupujący byli też bardzo aktywni na papierach banków oraz PZU. W trakcie sesji popyt pojawił się na walorach koncernów energetycznych PGE i Energi, dzięki czemu udało im się z nawiązką odrobić przedpołudniowe straty.
Mniej szczęścia mieli posiadacze akcji Tauronu oraz CD Projektu, które zakończyły poniedziałkowe notowania wyraźnie pod kreską. Podobny los niestety spotkał większość firm notowanych na szerokim rynku akcji, gdzie w wyraźnej przewadze były przecenione papiery. Wśród pozytywnych wyjątków był Comarch, którego kurs wsparły dużo lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne.