Licznik obrotów wyniósł zaledwie 487 mln zł, wyraźnie poniżej średniej, miesięcznej aktywności na poziomie 790 mln zł. Symboliczny spadek indeksu krajowych blue chipów o 0,12% sugeruje, że duży kapitał tylko spoglądał na poniedziałkowej sesji na wykresy największych spółek. Zakończona wymiana przyniosła -0,11% na Wig-u oraz +0,55% uśrednioną zmianę indeksów małych i średnich spółek, notowanych na parkiecie przy Książęcej.

Pierwsza sesja nowego tygodnia nie przyniosła zaskakujących zmian w układzie technicznym i nadal kurs Wig20 znajduje się w znanej konsolidacji 2420 - 2340 pkt. W minionej wymianie łatwo można było wyróżnić dwie fazy oscylacji, typowe dla trendu bocznego. Otóż pierwsza, transakcyjna godzina przyniosła lekki ruch zwyżkujący, zgodnie ze średnioterminowym, pozytywnym sentymentem wobec dużych spółek. W ten sposób osiągnięto sesyjne maksimum, po czym w drugiej fazie handlu wstępowały zależności korygujące, spadkowe i to wszystko bez istotnych wolumenów. Faktycznie widać było nieznaczne skracanie się liczby otwartych pozycji na rynku futures Wig20, ale wszelkie symptomy wskazywały tylko na lekkie realizacje zysków.

W szerszym intrasesyjnie ujęciu pierwsza godzina handlu zaprezentowała umiarkowanie pozytywne roszady walorów LPP i JSW, które w tym czasie średnio zanotowały po ok. +1,9%, generując nieznaczny wpływ na zmianę Wig20. Z kolei w dalszej części sesji przeważyły podażowe transakcje na PEKAO, PKOBP i PKNORLEN, gdzie handel został poprowadzony ostatecznie do dołu zgodnie z 5 – 7 sesyjnymi, zniżkującymi impulsami tych akcji. Do tego w tle dołączyła się słabość DAX-a i rozpędzająca się do 3% przecena ropy naftowej, która z kolei wywołała podażowe presje dla sektorów energetycznego i paliwowego w USA. To wpłynęło na zwiększoną agresję podaży na Wall Street w pierwszych kilku kwadransach transakcyjnego dnia a pośrednio zablokowało to popyt na GPW przed inicjowanym odbiciem.

Ostatecznie zmienność Wig20 była dzisiaj większa od 20- sesyjnej średniej wahań, ale przy mniejszych obrotach i zachowując konsolidacyjne ramy handlu. Cofnięcie się notowań indeksu blue chipów z okolic strefy podażowej 2410 – 2406 punktów i zakończenie wymiany pod psychologiczną barierą 2400 punktów dało nieco więcej swobody dla strony sprzedającej. Tym samym popyt utracił częściowo swoje momentum trzymiesięcznego trendu wzrostowego, ale nie powinno oznaczać to jakiejkolwiek presji na ww. granice horyzontalnego układu na Wig20.