Licznik obrotów wyniósł zaledwie 565 mln zł, wyraźnie poniżej średniej, miesięcznej aktywności na poziomie ok. 720 mln zł. Umiarkowany spadek indeksu krajowych blue chipów o 0,7% sugeruje, że duży kapitał tylko spoglądał na ostatniej sesji tygodnia na wykresy największych spółek. Zakończona wymiana przyniosła -0,3% na Wig-u oraz +0,85% uśrednioną zmianę indeksów małych i średnich spółek, notowanych na parkiecie przy Książęcej. Relatywna siła mWig40 i sWig80 trwa w najlepsze.
Dzisiejsza sesja nie przyniosła zaskakujących zmian, presji podażowej ani spektakularnej obrony dolnego ograniczenia szerokiej konsolidacji 2420 - 2350 pkt. W minionej wymianie łatwo można było wyróżnić dwie fazy oscylacji, typowe dla trendu bocznego. Otóż pierwsza, przedpołudniowa faza sesji przyniosła próbę podbicia blue chips, zakończoną fiaskiem przy rejonie wczorajszych minimów. Druga natomiast faza piątkowego handlu wykreowała zniechęcenie graczy i spokojne odliczanie kolejnych kwadransów do zamknięcia się warszawskiego parkietu. Samo jednak zakończenie przyniosło dodatkowo blisko 100 mln zł obrotów w samym Wig20 oraz podażowy koszyk w reakcji na wyłamanie na południe DAX-a i nowojorskich futures. Kończymy zatem tydzień, w którym głównym wygranym jest podaż. Nie mamy jednak technicznego rozwiązania i złamania wsparcia 2350 punktów. Do tego zachowany jest silny opór 2416 – 2420 punktów. Z poważniejszymi decyzjami będą musieli się zmierzyć inwestorzy już początkiem nowego tygodnia, gdyż takie domykanie transakcyjnego, spadkowego handlu na wsparciu często nie wróży najlepiej dla strony popytowej.