Od dołu ogranicza go wspomniany pułap. Na północy zaś WIG20 nie jest w stanie znacząco przebić poziomu 2350 pkt w cenach zamknięcia. Stąd ostatnie trzy sesje miały bardzo zbliżony charakter. Podobne są również obroty akcjami dużych spółek, utrzymujące się wokół 0,5 mld zł. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień właściwie na tym samym poziomie co poprzedniego dnia, czyli na 2352 pkt. Co ciekawe, był to i tak jeden z lepszych wyników na tle innych europejskich parkietów. Dla przykładu niemiecki DAX kończył dzień spadkiem o 1,4 proc., a brytyjski FTSE 250 o 0,78 proc. Z drugiej strony mogła to być rekompensata za wtorek, kiedy krajowy WIG20 pozostawał niemrawy, podczas gdy niemiecki DAX rósł o ponad 1 proc. Co ciekawe, krajowi inwestorzy nie przejęli się również mocno czerwonym otwarciem rynku za oceanem. W momencie zamknięcia tego wydania amerykański S&P 500 spadał o 0,45 proc. Mógł być to test szczytów z końcówki lutego i początku marca. Oczywiście oczy inwestorów były skupione na USA, bo w środę wieczorem polskiego czasu miało się odbyć posiedzenie Fedu.
Z krajowego podwórka warto jeszcze odnotować kolejne punkty zdobyte przez sWIG80, którego dorobek od początku roku urósł już do blisko 14 proc.