Jeszcze kilka tygodni spadków akcji, a potem zakupy na lata

Gdy minie szum związany z kwestią zadłużenia USA, na pierwszy plan znów wysunie się temat polityki monetarnej Fedu. Cykl podwyżek zapewne się już skończył, natomiast jego efekty jeszcze nie do końca zostały wycenione przez rynki akcji.

Publikacja: 28.05.2023 09:33

Jeszcze kilka tygodni spadków akcji, a potem zakupy na lata

Foto: ANGELA WEISS

Wyniki z inwestycji w tym roku są zapewne lepsze, niż można było spodziewać się pół roku temu. Część indeksów akcji, w tym polskich, liczy nawet dwucyfrowe stopy zwrotu. Zarządzający FIZ-ami, które z natury rzeczy mają więcej swobód inwestycyjnych od funduszy otwartych, spodziewają się, że w końcu doczekamy się w tym roku poważnej korekty, która będzie zarazem sygnałem do zakupów na dłuższy okres.

To nie koniec dobrych wyników w tym roku

Ostatnie dni maja na rynkach upływają pod znakiem zamieszania wywołanego kryzysem zadłużenia w USA, choć mało kto na poważnie sądzi, że problem ten nie zostanie rozwiązany na czas. Jest to jednak – zdaniem analityków – główna przyczyna miernego zachowania amerykańskich indeksów akcji. „Dość słabe nastroje są wspierane przez wciąż duże niepewności związane z rozwiązaniem kryzysu zadłużenia w USA. Politycy zdają się wciąż pozostawać daleko od ostatecznego porozumienia, a czas upływa” – komentowali zachowanie amerykańskiej giełdy w środku tygodnia analitycy BM mBanku.

Stagnacja giełdy przy Wall Street może wynikać też z wyraźnie rosnących rentowności obligacji skarbowych, co wskazuje na zmianę oczekiwań rynku co do kształtowania się polityki pieniężnej przez Fed na nieco bardziej jastrzębią, niż zakładano dotąd. W środę poznaliśmy raport z posiedzenia Fedu. Sprawozdanie – według analityków – pokazało duży podział wśród członków FOMC-u na tych, którzy spodziewają się, że dalsze podwyżki nie będą potrzebne, oraz na tych, którzy prognozowali dalsze zacieśnianie. Bardziej prawdopodobne wciąż jest to, że Fed wstrzyma się z dalszymi podwyżkami. Rentowności amerykańskich papierów dziesięcioletnich wzrosły jednak już do 3,75 proc., czyli są najwyżej od dwóch miesięcy. Tymczasem S&P 500, główny indeks amerykańskiej giełdy, sparzył się przy najnowszym ataku na pułap 4200 pkt, który próbował przełamać poprzednio w lutym. Znacznie lepiej radzi sobie w tym roku Nasdaq, skupiający spółki technologiczne, który balansuje wokół 20-proc. zwyżki. Ogółem dobre wyniki mają też indeksy akcji azjatyckich, zaś w Europie CAC 40 czy DAX wzbiły się w tym roku na nowe historyczne rekordy.

Grzegorz Witkowski, prezes Insignis TFI

Grzegorz Witkowski, prezes Insignis TFI

Fot. mat. prasowe

Jak na obecną sytuację rynków patrzą zarządzający autorskimi strategiami? Zdaniem Grzegorza Witkowskiego, prezesa Insignis TFI, obecne problemy budżetowe w USA to tylko pretekst do korekty, a kluczowym wyzwaniem dla rynków akcji pozostają stopy procentowe. – Muszą być one utrzymywane wysoko w celu stłumienia inflacji wywołanej drukiem pieniądza w czasie pandemii. Na rynkach bazowych cykl podwyżek stóp dopiero dobiega końca – zauważa Witkowski. Zwraca uwagę, że nie widzieliśmy jeszcze ich pełnego wpływu na spadek aktywności gospodarczej w USA i strefie euro. – Utrzymuje się tam inwersja krzywej dochodowości, która jest niezawodnym wskaźnikiem wyprzedzającym recesję. Po ostatnim okresie nadmiernego optymizmu oczekuję powrotu do spadków na giełdach w nadchodzących tygodniach – zapowiada prezes Insignis TFI. Jak mówi, byłoby to zresztą zgodne z sezonowym wzorcem, według którego maj i czerwiec to statystycznie najsłabsze miesiące w roku dla rynku akcji. – Prawdopodobnie zmierzamy już w kierunku ostatniego, zazwyczaj dość bolesnego, etapu bessy. Dołek cyklu na rynku zazwyczaj zbiega się z pierwszym cięciem stóp procentowych, kiedy dla wszystkich staje się jasne, że recesja nadeszła. To będzie moment do zakupów akcji na najbliższe lata – zapowiada Witkowski. – Póki co zabezpieczona strategia akcyjna oferuje – przy tak zmiennym rynku, bez wyraźnego trendu – niezwykle atrakcyjny profil zysku do ryzyka. W 2022 r. Insignis FIZ zarobił 6 proc. przy spadku WIG o 17 proc., w tym roku do końca kwietnia urósł o 8 proc. przy wzroście WIG o 9 proc., a z uwagi na utrzymującą się zmienność sądzimy, że to nie koniec dobrych wyników w tym roku – przewiduje Witkowski.

Indeksy będą wyżej

Tomasz Tarczyński, prezes Opoki TFI, również wyczekuje jeszcze spadków akcji. – Problemem długoterminowym, który pozostaje obciążeniem dla rynków akcji, jest brak prawdziwej kapitulacji inwestorów w II połowie ubiegłego roku. Były wprawdzie złe nastroje, ale zabrakło panicznych obrotów, odpływów z funduszy czy wystrzału zmienności – zauważa. – W średnim terminie warto zauważyć, że skończył się zazwyczaj korzystniejszy sezonowo do inwestowania w akcje okres listopad–kwiecień – dodaje prezes Opoki TFI.

Tomasz Tarczyński, prezes Opoki TFI

Tomasz Tarczyński, prezes Opoki TFI

Tomasz Wilczkiewicz

Zwraca uwagę na kolejny problem, czyli widoczny szereg dywergencji międzyrynkowych, które są niekorzystne. – Przez dywergencje rozumiemy słabości występujące w różnych segmentach rynków, niepotwierdzające nowych szczytów w trendzie wzrostowym na giełdach, zapoczątkowanym jesienią ubiegłego roku – tłumaczy Tarczyński. Do najbardziej znaczących zdaniem prezesa Opoki TFI można zaliczyć: słabe zachowanie indeksów średnich spółek na rynku amerykańskim, brytyjskim czy niemieckim; od wielu tygodni, a czasami miesięcy, brak zwyżek cen dużych, międzynarodowych spółek cyklicznych; niewielka liczba spółek w Europie robiących nowe szczyty; brak dalszego zawężania spreadów na rynku obligacji korporacyjnych. Indeksy europejskie są co prawda przy szczytach, ale historycznie relacja liczby spółek na nowych szczytach do liczby spółek na nowych dołkach wygląda blado. W związku z powyższym, według Tarczyńskiego, ewentualny ruch w dół może mieć poważne konsekwencje, łącznie z tym, że zacznie się druga odsłona bessy, po pierwszej z ubiegłego roku. – Skupiamy się na selekcji spółek. Sądzimy również, że już w II połowie roku ponownie atrakcyjną klasą do inwestowania staną się surowce i spółki z nimi związane, po korekcie zapoczątkowanej w II połowie 2022 r. – przekonuje Tarczyński.

Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ.

Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ.

Fot. mat. prasowe

Zniżki akcji byłyby też odpowiedzią na recesję, która de facto oznacza niższe zyski spółek. – Obecną sytuację w dużej mierze kształtują oczekiwania co do recesji i jej zasięgu w Stanach Zjednoczonych. Obecnie około 66 proc. uczestników rynku uważa, że recesja jest nieunikniona. Jeżeli rzeczywiście dojdzie do recesji, to wydaje się, że przy obecnych wskaźnikach (C/Z około 20) i stopach procentowych przekraczających 5 proc. szanse na spadki są zdecydowanie większe niż na dalsze wzrosty – ocenia Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ. – To co wydaje się być natomiast nadzieją rynku, to krótkotrwałość recesji połączona z działaniami Fedu związanymi z obniżkami stóp – dodaje. Czopek spodziewa się, że recesja w USA będzie płytka, a stopy procentowe mogą zostać obniżone pod koniec roku. – Według nas cykl podwyżek stóp procentowych w USA już się zakończył – stwierdza zarządzający Polaris FIZ. – W związku z tymi wydarzeniami czeka nas na rynkach pewien rodzaj korekty (około 10 proc.), który najprawdopodobniej przypadnie na okres czerwiec–wrzesień. Według nas rynki, szczególnie polski, mają istotne szanse zakończyć rok wyżej, niż ma to miejsce obecnie – może to być nawet kilkanaście procent zwyżki – przewiduje zarządzający. Według Czopka rynek amerykański na koniec roku też może być wyżej. – Ale tam spodziewamy się odwrócenia struktury rynku, tzn. lepszego zachowania spółek spoza „S&P 5”, czyli pięciu największych spółek, które obecnie mają największy wkład do wzrostu indeksu, na rzecz pozostałych spółek, a to spowoduje stosunkowo słabszy wzrost samego indeksu – tłumaczy zarządzający Polaris FIZ. – Myślę, że na razie nie jest to jeszcze czas, kiedy warto kupować surowce, ale pod koniec roku warto będzie się im ponownie przyjrzeć – przewiduje Czopek. Po trzech pierwszych miesiącach Polaris FIZ zyskiwał 10,6 proc., z kolei rok ubiegły kończył ponad 2-proc. zwyżką.

Fundusze inwestycyjne
Nie wszyscy powiernicy łapią się na rynkowe tempo
Fundusze inwestycyjne
Jeszcze nie czas na fundusze obligacji długoterminowych
Fundusze inwestycyjne
Potężne napływy do funduszy rynku pieniężnego
Fundusze inwestycyjne
Fundusze absolutnej stopy zwrotu – ktoś jeszcze o nich pamięta?
Fundusze inwestycyjne
Buczek: fundusze dłużne zarobią po 8 proc.
Fundusze inwestycyjne
Wdrażanie ESG w polskich funduszach idzie po łebkach