Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki mocno powiększyły inwestycje w polskie obligacje skarbowe. Podobny ruch, mimo odpływów, wykonały fundusze inwestycyjne, choć na mniejszą skalę – wynika z październikowych danych Ministerstwa Finansów.
Przypomnijmy, że był to miesiąc, w którym rentowności papierów skarbowych wzbiły się na nowe szczyty w obecnym cyklu. Rentowność obligacji dziesięcioletnich dotarła na moment nawet do 9 proc. Od tamtego czasu obserwujemy jednak dynamiczną korektę, która doprowadziła wspomniany wskaźnik w ostatnich dniach nawet poniżej 6,5 proc. W związku z tym zeszły miesiąc był wyjątkowo udany dla inwestorów – najlepsze fundusze dłużne zarobiły nawet po kilkanaście procent.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.