Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rafał Dobrowolski, zarządzający funduszem Tar Heel Capital Globalnej Innowacji FIZ.
Ten fundusz Dobrowolski założył pod koniec ubiegłego roku. Do listopada pracował w PKO TFI, gdzie współzarządzał aktywami o wartości przekraczającej 1 mld zł.
– Łącznie aktywa Tar Heel Capital Globalnej Innowacji FIZ wynoszą teraz około 80 mln zł. To taki poziom, przy którym FIZ już na siebie zarabia i to mimo, że jego utrzymanie jest droższe niż funduszu rynku polskiego, choćby przez fakt, że trzeba latać za granicę na spotkania z zarządami spółek, które wydają się ciekawe – dodaje.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Po tym, jak w kwietniu złoto sięgnęło 3500 dol. za uncję, kruszec porusza się w trendzie bocznym, zawężając zakres ruchów.
Z raportu IZFiA wynika, że w dwóch poprzednich latach opłaty za zarządzanie funduszami obligacji krótkoterminowych rosły, a to najpopularniejsze rozwiązania wśród klientów. Są jednak nadzieje, że to koniec podwyżek.
Od dłuższego czasu TFI wykładają gotówkę na zakupy polskich akcji mimo przewagi umorzeń w tego rodzaju funduszach. Na ratunek przybywają pracownicze plany kapitałowe.
Rynek funduszy w tym roku mocno rośnie, ale manna nie spada każdemu. Z giełdowych TFI niekwestionowanym liderem jest towarzystwo kierowane przez Sebastiana Buczka. Pozostałe trzy nie radzą sobie z utrzymaniem klientów przy funduszach.
Choć od razu trzeba zaznaczyć, że to przede wszystkim bankowe TFI przyciągają kapitał, przenoszony najczęściej z depozytów. Przypływ podnosi jednak wszystkie łodzie, a więc i giełdowego Quercusa, który bije rekordy wyceny.
W II kwartale największe giełdowe TFI wypracowało 12,8 mln zł zysku netto, bijąc o 10 proc. prognozy BM Pekao.