Według danych opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego w I półroczu zysk netto TFI wyniósł ponad 498 mln zł. To o 190 mln zł więcej niż przed rokiem i równocześnie najwięcej, jeśli chodzi o jedno półrocze od 2007 r. Wysokie zyski wzięły się z rekordowych przychodów, które wyniosły przeszło 2 mld zł – najwięcej od 2007 r. – i o 160 mln zł (czyli o około 9 proc.) więcej niż przed rokiem. Największą część przychodów stanowiły niezmiennie opłaty za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (1890 mln zł). „Warto również zwrócić uwagę na to, że w porównaniu z analogicznym okresem w 2017 r. wysokość kosztów uległa spadkowi (o 5 proc.), co jest efektem przede wszystkim obniżenia kosztów zmiennych" – zauważa serwis AO.
Na koniec czerwca wartość zarządzanych przez TFI aktywów wyniosła około 337,8 mld zł i była o 22 mld zł (7 proc.) wyższa niż przed rokiem. Kwartał do kwartału widać zaś niewielki spadek – na koniec czerwca aktywa były o blisko 600 mln zł niższe niż na zakończenie I kwartału 2018 r. Choć wypracowany zysk jest zbliżony do wyniku z 2007 r., rentowność aktywów spadła. „W I i II półroczu 2007 r. zysk netto TFI wyniósł odpowiednio 475 mln zł i 542 mln zł przy aktywach oscylujących w granicach 140 mld zł, czyli blisko 2,5-krotnie mniejszych niż obecnie" – zauważa AO. Od przyszłego roku rentowność kapitału pod zarządzaniem może znów się pogorszyć w związku z propozycją Ministerstwa Finansów. Resort chce, by w kolejnych latach opłaty stałe za zarządzanie stopniowo spadały, docelowo do 2 proc. w 2022 r. paan