Czy to już jest ten moment? To pytanie w ostatnich dniach pojawia się za każdym razem, kiedy ceny gazu ziemnego na giełdzie w Stanach Zjednoczonych idą w górę. Notowania surowca w ostatnich tygodniach bardzo mocno bowiem zniżkowały i wiele osób próbuje złapać „spadający nóż”, wierząc, że odbicie w górę w krótkim czasie może przynieść okazałe stopy zwrotu. Rynek udowodnił, że potrafić być zmienny, a tego typu strategie wiążą się z bardzo dużym ryzykiem.
Mocne ruchy
Poniedziałkowa sesja przyniosła zauważalny wzrost notowań gazu w USA. Momentami zwyżka wynosiła ponad 5 proc. i cena dotarła do 1,8 USD za mmBTu (jednostka energii – British thermal unit). Jeszcze tydzień temu była przy poziomie 1,5 USD (w tzw. międzyczasie było jednak też rolowanie kontraktów).
– Notowania gazu powracają powyżej dwutygodniowej średniej. Jeśli najnowszy raport CFTC pokazałby domknięcie „shortów”, wtedy jest szansa na 15–20-proc. ruch, podobnie jak w wielu tego typu przypadkach w ostatnim roku. Patrząc na zachowanie ceny od początku roku, spadki były nadmierne i myślę, że strata powinna być ograniczona do około 15–20 proc. – wskazywał w mediach społecznościowych Michał Stajniak, analityk firmy XTB.
Mimo poniedziałkowego odbicia w górę notowania gazu wciąż są jednak około 30 proc. niższe niż na początku roku i nadal cena jest blisko wieloletnich minimów.