Reklama

Bumech stawia na trzy filary i liczy na górniczą pomoc państwa

Mamy strategię działania opierającą się na trzech filarach – energetyka, sprzęt wojskowy i górnictwo - mówi "Parkietowi" Marcin Sutkowski, główny akcjonariusz Bumechu

Publikacja: 05.12.2025 06:00

Bumech stawia na trzy filary i liczy na górniczą pomoc państwa

Foto: materiały prasowe

Dostarczacie inwestorom i rynkowi w ostatnich miesiącach sporo wrażeń. Bumech wchodzi w produkcję zbrojeniową, utrzymuje wydobycie węgla i przejmuje spółkę Capital Partners, która miała zostać zlikwidowana. Po co?

Mamy strategię działania opierającą się na trzech filarach – energetyka, sprzęt wojskowy i górnictwo. Nadal chcemy prowadzić działalność górniczą, ale długofalowo niekoniecznie związaną z węglem energetycznym. Po drugie chcemy przejść płynnie z produkcji ciężkich maszyn dla górnictwa do innego typu maszyn dla innych odbiorców. Aktualnie najbardziej potrzebny w Europie jest sprzęt produkowany na rzecz obronności. Mamy tu kompetencje, zasoby i, co najważniejsze, doświadczonych pracowników. Produkujemy przecież maszyny górnicze, w tym pojazdy gąsienicowe i ładowarki kołowe. Nasze maszyny produkowaliśmy z wykorzystaniem m.in. elementów zawieszenia i samych gąsienic z czołgów. Korzystaliśmy też z bardzo dużej ilości wspólnych podzespołów, przekładni, siłowników hydraulicznych stosowanych zarówno u nas, jak i do produkcji BTR-ów, czy innych transporterów opancerzonych. Nie boimy się tej produkcji, która jest produkcją ciężką, bo największe nasze maszyny są cięższe i nie mniej skomplikowane od czołgu Leopard.

Kiedy zaczniecie produkcję pojazdów transportowych na rzecz wojska dzięki współpracy z firmą z RPA oraz wytwarzanie dronów współpracując ze szwedzkimi partnerami?

Do końca roku będę mógł znacznie więcej powiedzieć o naszych planach. Będziemy mogli rozpocząć nasze aktywne działania w zakresie produkcji specjalnej dopiero po pozyskaniu koncesji i innych niezbędnych zezwoleń, które chcemy uzyskać do końca roku. Po zakończeniu tego etapu przygotowań będę mógł dopiero coś więcej powiedzieć.

A górnictwo?

To nie tylko węgiel, chociaż w naszym kraju pierwszym skojarzeniem z górnictwem faktycznie jest węgiel kamienny. Jest jeszcze miedź i cynk z ołowiem, choć to nadal tylko wierzchołek góry lodowej. W Bumechu patrzymy na wydobycie przez pryzmat tablicy Mendelejewa i dlatego nie chcemy zniszczyć i zaprzepaścić naszych kompetencji. Dlatego szukamy szans w górnictwie metali nieżelaznych. Nabyliśmy udziały w spółkach w Republice Południowej Afryki, gdzie będziemy rozwijać projekty wydobywcze. Początkowo będą to nieduże projekty, liczymy na to, że część z nich z czasem nabierze wielkości. Będziemy stopniowo odchodzić od węgla energetycznego, ponieważ widzimy, co się dzieje, jak spada sprzedaż, jak spada popyt. Jednocześnie jesteśmy narażeni na ogromnie niekonkurencyjne – absolutnie wywracające wszelkie zasady wolnego handlu – działanie ze strony państwa polskiego.

To znaczy?

Państwo polskie zamiast wspierać słabszych i mniejszych, wspiera dużych i tylko „swoich”. Państwo utrzymuje wsparcie dla podmiotów, które psują rynek. Mniejsze podmioty, które pomimo tego się utrzymują, jak PG Silesia czy LW Bogdanka, które nie korzystały z dotacji, płaciły podatki i ZUS. Były przykładami polskiego górnictwa węgla kamiennego, a teraz są stopniowo niszczeni przez dotowany węgiel. Naszym zdaniem dopłaty są niezgodne z prawem. System dotacji i dopłat nie zmniejsza ilości wydobycia, a dotacje wspierają tylko produkcję u wybranych. LW Bogdanka zaczyna mieć przez to kłopoty. PG Silesia trudności ma już od roku. Ale kogo to interesuje, skoro to prywatne podmioty.

Dlaczego uważa Pan, że dotacje do PGG, PKW i Węglokoks Kraj psują rynek?

Dzisiaj cena na rynku dobrej jakości miału energetycznego wynosi 300 zł netto za tonę. Dotacja wynosi ponad 500 zł netto. Jeśli dotacja wynosi więcej niż cena produktu, to producenta prywatnego, takiego, jak PG Silesia, który nie otrzymuje żadnego wsparcia finansowego od państwa i produkuje bez dotacji, można bardzo łatwo zdusić i zniszczyć ceną. Na upartego państwowe kopalnie mogłyby nawet rozdawać węgiel za darmo i żyć tylko z dotacji.

Reklama
Reklama

Wracając do waszego ostatniego przejęcia. Dlaczego akurat Capital Partners?

To nasz trzeci filar, perspektywiczny kierunek rozwoju, na którym chcemy się oprzeć. Dlaczego ta spółka? W ten sposób organizujemy sobie dostęp do innej spółki giełdowej. Możemy jednoznacznie i grubą kreską oddzielić działalność poza górniczą od działalności górniczej. Posiadanie w grupie kapitałowej spółki z sektora węgla kamiennego powoduje brak możliwości pozyskania kredytów i finansowania na najbardziej nowoczesne, obiecujące i dochodowe projekty. Dlatego chcemy je wydzielić do osobnego podmiotu, pokazać, że należąca do nas spółka MSE będzie miała historię całkowicie odmienną i będzie nadal spółką zależną Bumechu. MSE połączone z Capital Partners będą poprowadzić energetyczną część naszej grupy. Będziemy korzystać bardzo mocno zarówno z zielonej energii, jak i rozwijać OZE, a także magazyny energii. Chcemy zaoferować usługi dla ludności w postaci dostarczenia ciepła, wody, czy też energii elektrycznej. Stąd takie funkcjonalne wydzielenie i pokazanie, że są aktywa, które dzisiaj są niedoszacowane, a mogą być wyżej wycenione po oddzieleniu od górnictwa. MSE będzie więc zarządzać naszym nowym, energetycznym, zielonym biznesem. W ten sposób łatwiej jest o kapitał na inwestycje.

Dlaczego akurat pomysł na taki hub na Śląsku?

To najbardziej uprzemysłowione regiony w Polsce, z nowoczesną infrastrukturą logistyczną i zasobami. Sama metropolia górnośląska ze wszystkimi miastami satelickimi to 3-5 milionów ludzi w olbrzymiej konurbacji. Tutaj właśnie działamy i mamy dostęp do infrastruktury, którą chcemy sprzedawać – jak wodę i ciepło dzięki PG Silesia, a także energię elektryczną, dzięki rozwojowi kogeneracji i OZE (fotowoltaika) na terenie 60 ha przy kopalni, których właścicielem jest MSE.

Będziecie sprzedawać energię np. poprzez umowy PPA?

Chcielibyśmy. Będziemy magazynować energię, produkować ją tanio, a sprzedawać po najkorzystniejszej do uzyskania cenie. Będziemy bazować na tzw. arbitrażu cenowym, a więc będziemy też zabezpieczać dostawy energii i ciepła. Mamy podłączenie do sieci wysokiego napięcia 110 kV, a punkt zasilający jest zmodernizowany. Planujemy tam podłączyć duży magazyn energii i nasze farmy fotowoltaiczne. Ten punkt zasilający zmodernizowaliśmy pod kątem elektrociepłowni, czyli silników kogeneracyjnych, które pracują na gazie kopalnianym. Włożyliśmy kilkanaście milionów złotych w modernizację Głównego Punktu Zasilania. Ten GPZ spełnia najwyższe standardy, jakie są wymagane przez PSE. Ta infrastruktura energetyczna obniży nam istotnie koszty budowy instalacji OZE i magazynu energii.

Jak wygląda model biznesowy tej spółki?

Planowany model biznesowy zakłada wykorzystanie istniejącej infrastruktury spółki MSE działającej w otoczeniu funkcjonującej Kopalni „Silesia”. Rozwiązanie to znacząco skraca czas niezbędny do uruchomienia operacyjnego i ogranicza koszty inwestycyjne. Po połączeniu spółek działalność operacyjna obejmie m.in. produkcję ciepła w ciepłowni o mocy 17 MWt, rozbudowę posiadanej stacji uzdatniania wody do przepustowości 2,4 mln m³ rocznie. W kolejnych etapach planowana jest budowa geotermalnej ciepłowni o mocy do 100 MWt oraz kolejne instalacje PV i wiatrowe o łącznej mocy ponad 70 MWe. Intencją grupy jest – w nadchodzącej przyszłości – skonsolidowanie tego biznesu. W związku z tym nowa spółka miałaby się zająć zarządzaniem elektrociepłownią kogeneracyjną 9 MWe/9 MWt, należącą do PG Silesia oraz pozostałymi elementami infrastruktury z obszaru energetyki. W ramach rozpoczętego już przedsięwzięcia spółki MSE, mamy projekt MSE-ME1, w ramach którego powstaje magazyn energii o mocy 50 MW i pojemności 100 MWh, a także przygotowania do budowy elektrowni fotowoltaicznej o mocy do 50 MWp na należących do MSE terenach pokopalnianych. W planach jest dalsze zwiększanie mocy wytwórczych z OZE oraz rozwój wielkoskalowych magazynów energii o pojemności do 300 MWh.

Będziecie się starać o koncesję na obrót energią?

Spółka MSE już ma jedną koncesję, a kolejne są na etapie pozyskiwania. Chodzi o wytwarzanie i sprzedaż ciepła, jak również o sprzedaż energii elektrycznej, więc powoli już zaczynamy ten obszar wypełniać.

Capital Partners będzie dofinansowana?

Musimy tę firmę dokapitalizować aktywami i pozyskać finansowanie na nowe inwestycje. Chcielibyśmy wnieść wybrane spółki zależne do Capital Partners, po to, żeby to były spółki celowe, zarządzane przez wyspecjalizowany podmiot. Chcemy pozyskać finansowanie na rozwój tego segmentu. Musimy je jednak oddzielić od kopalni i skonsolidować w ramach jednego podmiotu lub grupy. Dzisiaj nasze poza górnicze aktywa są praktycznie „niewycenialne” ze względu na węgiel, a uważamy, że mogą mieć istotne znaczenie dla przyszłej wyceny całej grupy  Bumech, dla akcjonariuszy.

Reklama
Reklama

Wracając do górnictwa, pojawiły się zarzuty, że nie naprawiacie po sobie szkód górniczych w Czechowicach – Dziedzicach…

To nieprawda. Staramy się naprawić szkody górnicze, ale proszę pamiętać, że w tym roku – przez zaniżanie cen węgla przez dotowane spółki państwowe – mieliśmy ponad 100 mln zł niższe przychody (w zeszłym ponad 180 mln różnicy). Gdyby nie ten fakt, nie bylibyśmy w procesie restrukturyzacji.

Czyli redukujecie szkody, ale nie tak szybko jakbyście mogli?

Naprawiamy te szkody, które są wynikiem naszej działalności, a proces restrukturyzacji PG Silesia nie pozwala nam na to w pełni. Rygory tego procesu są ściśle określone prawem. Powiem wprost: – To mieszkańcy, tak jak i spółka Silesia, stali się ofiarami niezgodnej z prawem polityki państwa. Niezgodnej z prawem decyzji faworyzujących wybrane kopalnie wobec pozostałych. Czy wówczas uregulowalibyśmy wszystkie szkody górnicze na czas? Oczywiście, że tak, bo nie mielibyśmy restrukturyzacji spółki. Restrukturyzacja wstrzymuje wszystkie zobowiązania. My, na tyle, ile możemy, to naprawiamy te szkody.

Kiedy więc zakończy się proces restrukturyzacji?

Gdy tylko ustaną fatalne warunki do prowadzenia biznesu górniczego przez nieuczciwą konkurencję. Inne spółki – podmioty państwowe – są faworyzowane w sposób niezgodny z prawem.

Bumech skierował pod koniec listopada skargę do KE na dotowanie PGG, PKW i Węglokoks Kraj w postaci pomocy publicznej…

Pomocy publicznej, która jest nielegalna, ale nadal czekamy na jednoznaczne orzeczenie, bo Komisja od blisko już 4 lat nie wydała w tej sprawie jeszcze żadnej decyzji. W tym czasie pieniądze publiczne są do państwowych kopalni ciągle transferowane.

Ta pomoc jest potrzebna, aby spółki górnicze, które nadal dostarczają potrzebny węgiel mogły nadal pracować…

PG Silesia także dostarcza ten węgiel, a nawet lepszej jakości pod względem kaloryczności niż ten z innych kopalń. Co z tego, jak my tych dotacji nie otrzymujemy. Otrzymują inni. Uczciwa pomoc powinna polegać na wsparciu wszystkich lub powinno się z niej zrezygnować. Nieuczciwa z kolei może skończyć się tragedią, jeśli Komisja stwierdzi, że była ona nielegalna – trzeba będzie ją zwrócić. Wiele osób nie docenia Komisji Europejskiej, bo myślenie, że są tam ślepi ludzie i nie zauważają tego, co my wyprawiamy, jest delikatnie mówiąc nietrafione. Oni starają się nam pomóc, nie wtrącając się w proces, ale jeśli w wyniku nielegalnej działalności traci rynek, konkurencja oraz setki podmiotów – uczestników rynku, mogą się już nie patyczkować. Proszę pamiętać o tym, że ta pomoc jest nielegalna, mówią wszyscy politycy w kuluarach. Wiedzą o tym, ale nic nie robią. Oby się nie okazało, że na koniec KE się nie będzie bała i powie, że Król szat nie ma i jest nagi… My swoją postawą nie chcemy nikogo skrzywdzić, chcemy wyłącznie naprawienia prawa, tak aby nie było przesłanek, które mogą się okazać tragiczne w skutkach dla polskiej gospodarki.

Bogdanka (w przyszłości) i JSW pomocy publicznej w formie dotacji do redukcji wydobycia nie otrzymują, ale zostały wpisane do projektu ustawy górniczej. Na jej mocy będą mogły one skorzystać ze wsparcia dla odchodzących z pracy górników, jak urlopy górnicze, odprawy górnicze. A PG Silesia?

Nas póki co na liście podmiotów uprawnionych do skorzystania z pomocy państwa nie ma.

Reklama
Reklama

Nie zabiegaliście o to?

Od czterech lat rozmawiamy o tym z różnymi ministerstwami, tłumacząc, że kilka polskich ustaw – w tym Konstytucja – jest naruszonych, bo równość podmiotów wobec prawa jest naruszona. Odzewu brak. Wysyłamy różnego rodzaju pisma. Nasz protest zeszłotygodniowy w formie skargi do KE to akt desperacji. Myśmy złożyli wniosek do Komisji Europejskiej w akcie desperacji, bo nikt nas nie słuchał.

Dlaczego rząd nie chce dopisać PG Silesii?

Nie wiem. Rozmawialiśmy w sprawie tej ustawy górniczej z obecnym wiceministrem energii Marianem Zmarzłym, wcześniej z minister przemysłu Marzeną Czarnecką. Przez cztery lata tłumaczono nam, że nie można dopisać takiej małej, drobnej spółki, bo musiano by dopisać wielką JSW i LWB. To ja się pytam, co teraz stoi na przeszkodzie? Dlaczego niedopisanie 1 proc. górników ma pozbawić 99 proc. szans na normalne zakończenie procesu restrukturyzacji. Przecież chyba nie chodzi o formę własności, bo nie żyjemy w państwie marksistowsko-leninowskim, a własność prywatna powinna być powodem do dumy i kierunkiem rozwoju wszystkich Polaków.

Ile osób mogłoby odejść z PG Silesia, jeśli ustawa górnicza objęłaby także waszą spółkę?

Nasi pracownicy stanowią 1 proc. pracujących w górnictwie węgla kamiennego. Z urlopów górniczych mogłoby skorzystać kilkadziesiąt osób. Nie mamy jeszcze szacunków, ile osób skorzystałoby z JOP-ów. To jest koszt łączny ok. kilkudziesięciu mln zł.

A sama ustawa górnicza ma kosztować ok. 11 mld zł…

Koszty będą znacznie wyższe, (szacuję je na 30-40 mld) niż czytamy to w Ocenie Skutków Regulacji, ale nawet przy tej kwocie 18 mld zł, koszty odejścia naszych pracowników są praktycznie niezauważalne.

Jeśli PG Silesia będzie objęta tą pomocą wynikającą z projektu górniczej ustawy, skargę na pomoc publiczną wycofacie?

Skargi wycofać już nie możemy, ale faktycznie wówczas ustaną przyczyny (przesłanki) skargi. My mamy cichą nadzieję, że po grudniowych decyzjach Parlamentu i Prezydenta, przesłanki, o których mówimy w skardze, ustaną i staną się bezprzedmiotowe. Myśmy je zgłosili po to, aby rządzący zdali sobie sprawę, że warto zadbać też o tych mniejszych.

Reklama
Reklama

Już wcześniej złożyliście skargę na zakup importowanego węgla w czasie kryzysu energetycznego. Jakie są jej losy?

Czekamy na ostateczne stanowisko Komisji, która w międzyczasie zebrała obszerną dokumentację w tej sprawie.

A nagrodę barbórkową wypłacicie?

Przez proces restrukturyzacji spółki barbórki nie możemy wypłacić w całości. Przyjęliśmy rozwiązanie podobne do JSW.

Co oznacza decyzja o zwolnieniach grupowych w PG Silesia? Czy faktycznie restrukturyzacja nie przynosi oczekiwanych efektów? A może jest to jakaś forma presji np. na władze? Czy przeprowadzenie zwolnień oznacza to, że do końca marca 2026 r. PG Silesia przestanie istnieć?

Jest to decyzja zarządcy sądowego, który z ostrożności zobowiązany jest podejmować działania wyprzedzające na okoliczność różnych ewentualności. Analizujemy, w jaki sposób utrzymać pracę kopalni, przy uwzględnieniu spraw zgłaszanych przez zarządcę sądowego. Blisko 130-letnia historia Kopalni Silesia pokazuje, że Kopalnia przetrwała zabory, dwie wojny światowe i liczne zakręty historii. W tym okresie wielokrotnie zmieniała się jej forma prawna i struktura własnościowa. Kopalnia działa za sprawą wysokiej jakości węgla i determinacji kolejnych pokoleń górników. Jestem przekonany, że i z tym zakrętem dziejowym Kopalnia Silesia sobie poradzi.

Firmy
Rusza kolejne ABB w Benefit Systems
Materiał Promocyjny
Dostawy energii w niepewnych czasach: strategia LNG Orlenu redefiniująca bezpieczeństwo energetyczne
Firmy
Przyspieszają rozliczenia rządów PiS w PZU. Roszczenia wobec byłej prezes
Firmy
Firmy rodzinne na giełdzie trzymają się mocno. Kilka rzeczy zaskakuje
Firmy
Insiderzy nie próżnowali w listopadzie
Materiał Promocyjny
Mokotów z wyższej półki. Butikowe projekty mieszkaniowe SGI
Firmy
Inwestorzy uwięzieni w paragrafach. Przepisy biją w spółki i akcjonariuszy
Firmy
WP Holding sprzeda niemiecki serwis Chińczykom
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama