– Złoty pozostaje mocny zarówno względem euro, jak i dolara amerykańskiego. Siłę złotego wsparła wizyta szefowej Komisji Europejskiej, która poinformowała, że w nadchodzących dniach środki europejskie zostaną odblokowane dla Polski (łącznie 137 mld euro: 60 mld z KPO oraz 76 mld euro z polityki spójności). Środki te spowodują, że w 2024 roku w Polsce będziemy obserwować dodatnią dynamikę inwestycji w gospodarce. Dodatkowo pieniądze te zmniejszą zapotrzebowanie na zagraniczne finansowanie – wskazuje Łukasz Zembik, analityk Oanda TMS Brokers.

11 proc.

zyskał złoty względem dolara w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Tym samym wycena amerykańskiej waluty zjechała poniżej 4 zł.

Pieniądze z KPO to kolejny już argument za mocniejszym złotym. Do nich można zaliczyć też perspektywę braku obniżek stóp procentowych przez RPP w tym roku, czy też dobre nastroje na światowych rynkach, które również odgrywają istotną rolę w całej układance.

9 proc.

zyskał złoty w relacji do euro w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Para EUR/PLN oscyluje obecnie przy poziomie 4,30.

– EUR/PLN krąży tuż nad grudniowym minimum wspierany wysokim apetytem na ryzyko na globalnych rynkach, ale kurs euro wciąż nie ma wystarczającego impetu, by przełamać 4,30 zł. Złoty już teraz wyraźnie dominuje jednak nad pozostałymi walutami naszego regionu. Korona czeska potaniała od początku roku 3,3 proc., a forint o około 2,3 proc. Czeska waluta w lutym ubiegłego roku osiągała rekordy siły w relacji do złotego. Fundamentalnym atutem polskiej waluty, który dodatkowo się uwypukli, jest zmiana nastawienia NBP i brak przestrzeni do obniżek stopy referencyjnej z obecnego pułapu 5,75 proc. – podkreśla Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl. – Inwestorzy są także spokojni o odblokowanie finansowania dla KPO, które poprawi (i tak korzystną dla złotego) sytuację w bilansie płatniczym, wesprze wzrost gospodarczy i odbudowując środki walutowe rządu, zapewni swoistą poduszkę bezpieczeństwa na okresy potencjalnych zawirowań na globalnych rynkach fi­nansowych – dodaje Sawicki. Jego zdaniem para EUR/PLN w dalszej części roku powinna zmierzać w stronę poziomu 4,25.