W piątek główne wskaźniki warszawskiego parkietu wystartowały na plusach, ale niemal od samego początku sesji miały problem z utrzymaniem przewagi. Im bliżej było końca sesji, tym więcej do powiedzenia miała podaż, która zepchnęła indeks WIG20 na finiszu 0,31 proc. pod kreskę. Taka postawa inwestorów handlujących na krajowej giełdzie była w kontrze do pozostałych rynków akcji. Na europejskich parkietach oraz za oceanem kontynuowano czwartkowe zakupy w oczekiwaniu na grudniową obniżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie zignorowano brak przełomowych wieści w sprawie planu pokojowego dla Ukrainy. Rynki nie były zaskoczone takim obrotem sprawy, mając na uwadze poprzednie nieudane próby negocjacji pokojowych.
KGHM z nowym rekordem, CD Projekt mocno w dół
Na krajowym parkiecie inwestorzy mniej łaskawym okiem patrzyli na spółki z WIG20. Mocno pozytywnie wyróżniały się efektownie drożejące walory KGHM, które cieszą się niesłabnącym popytem, śrubując tegoroczne rekordy i notując dziesiątą wzrostową sesję z rzędu. Do zakupów akcji surowcowego potentata zachęcały rekordowo wysokie ceny miedzi i srebra, mające istotny wpływ na poziom jego zysków. Chętnych nie brakowało na papiery spółek z sektora detalicznego LPP, Pepco i CCC, choć w ich przypadku zwyżki nie były już tak efektowne. Jednocześnie z łask wypadły akcje CD Projektu, które zaliczyły bolesny upadek tracąc ponad 6 proc. Chętnie pozbywano się również akcji Grupy Kęty oraz największych banków.
Na szerokim rynku zdecydowanie przeważały spadki. Pozytywnie wyróżniały się drożejące w dwucyfrowym tempie papiery Polimeksu.