Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na początku grudnia oscylowała przy poziomie 114,50, by na początku stycznia znaleźć się przy 105,00. Obecnie zaś jest przy cenie 108,00. – Jen japoński w szybkim tempie pokonał przestrzeń od oporu 114,50 do wsparcia 108,00. Ten drugi poziom został mocno naruszony, ale w szybkim tempie cena powróciła do wartości 108,00. Taki ruch pozwolił oscylatorowi stochastycznemu na dotarcie do strefy wyprzedania. Ogranicza to dalsze umocnienie jena, ale oczywiście nie wyklucza kolejnej fali czarnych świec – zwraca uwagę Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. Jak dodatkowo podkreśla, z punktu widzenia analizy technicznej i wykresu dziennego ważnym punktem jest obecnie poziom 109,00. – Ma on znaczenie geometryczne. Zniesienie kontratakujące o wartości 38,2 proc. dokładnie wskazało lokalny punkt zwrotny. Bezpośrednie porównanie ruchów wzrostowych także wypada blisko tego miejsca, bo na cenie 108,60. Tym samym można wysnuć wniosek, że jeżeli ruch mierzony od dołka 105,60 jest korektą, to jesteśmy świadkami jej końca czy też początku nowego impulsu spadkowego. W przypadku problemów z przełamaniem poziomu 108,00 (tygodniowe wsparcie) powyższy scenariusz należy odłożyć na bok i doszukiwać się kolejnego oporu w obszarze 110,00 – twierdzi Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.