- Zmierzamy zwiększyć przychody o około 10-15 proc. w stosunku do ubiegłorocznych. Chcemy też wrócić do rentowności netto z roku obrotowego 2007-2008, która wtedy wniosła około 4-5 proc. – zapowiada Marian Owerko, prezes Bakallandu.
W całym roku obrotowym 2008/2009 (zakończonym 30 czerwca) skonsolidowane przychody Bakallandu spadły o 2 proc., do 186 mln zł. Na poziomie netto grupa była 270 tys. zł pod kreską. Przed rokiem miała 9,5 mln zł zysku.
Tegoroczna zakładana zwyżka obrotów grupy Bakallandu uwzględnia wyłącznie rozwój organiczny. - Oprócz wzrostu sprzedaży bakalii wprowadzamy również nowe produkty- twierdzi prezes. Dodaje, że spółka chce wejść w jeszcze inne segmenty rynku. - Nie mogę zdradzić jakie. Cały czas będzie to branża żywności – zaznacza.
Do zwiększenia mocy produkcyjnych i oferty Bakallandu przyczyniają się zrealizowane inwestycje: rozbudowa zakładów w Janowie Podlaskim i Osinie. - Musimy jeszcze tylko wyposażyć ten pierwszy zakład częściowo w nowe maszyny aby nadążyć za wymaganiami rynku. Będzie to inwestycja o wartości około 5 mln zł. Z tego 40 proc. dofinansowuje ARiMR – mówi szef Bakallandu. Dodaje, że w tym roku największą z planowanych inwestycji będzie promocja marki Bakalland. Będą to reklamy w telewizji, internecie i prasie. Nie ujawniono, ile spółka zamierza wydać na ten cel.
Niewykluczone, że w tym roku obrotowym grupę Bakallandu zasilą nowe spółki. - Toczą się rozmowy z kilkoma podmiotami w sprawie przejęć i połączeń – potwierdza Owerko.