Zauważalnie lepsze niż przed rokiem mają być wynik operacyjny oraz EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację). Okres styczeń–marzec 2009 r. grupa zakończyła z 14,7 mln euro (około 57,8 mln zł) sprzedaży. Wynik operacyjny wyniósł 7,3 mln euro poniżej zera, a EBITDA 3,8 mln euro na minusie.
Szef Warimpeksu wyjaśnia, że część wzrostu sprzedaży spółka zawdzięcza temu, że otworzyła cztery nowe hotele. Zauważalne są jednak również zwyżki obrotów w ujęciu like-for-like (porównywalnym). Jurkowitsch przewiduje, że pozytywne tendencje powinny się utrzymać również w kolejnych miesiącach. Zgodnie z jego wcześniejszymi deklaracjami ten rok grupa ma zakończyć z dodatnim wynikiem netto i co najmniej 20-proc. zwyżką przychodów (w 2009 r., głównie za sprawą odpisów od wartości nieruchomości, miała 86,5 mln euro straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej i 85,3 mln euro obrotów).
Jurkowitsch zapowiada, że jeśli Warimpeksowi uda się sprzedać w tym roku dwa–trzy projekty, to w 2011 r. zarząd może rekomendować wypłatę dywidendy. Po raz ostatni Warimpex podzielił się zyskiem za 2007 r. Wypłacił 9 mln euro, czyli 0,25 euro na akcję.
Spółka jest w trakcie emisji do 14,4 mln akcji z prawem poboru. Maksymalną cenę papierów ustalono na 2,8 euro (około 11 zł). Franz Jurkowitsch szacuje, że ostateczna cena będzie zbliżona do rynkowej (wczoraj w Warszawie papiery Warimpeksu wyceniono na 8,75 zł, a w Wiedniu na 2,19 euro, czyli 8,6 zł).
Spółka szacuje wpływy z emisji na około 31 mln euro netto. Połowę pieniędzy wyda na refinansowanie kredytów krótkoterminowych oraz spłatę należnych zobowiązań, resztę na realizację projektów. Chodzi o projekt Airportcity w Sankt Petersburgu, budowę biurowca Le Palais w Warszawie oraz sieci hoteli ekonomicznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Jurkowitsch liczy na to, że jeszcze w tym miesiącu Warimpex otrzyma pozwolenie na budowę biurowca w stolicy Polski. Inwestycja, która pochłonie 11–13 mln euro, potrwa 15–18 miesięcy.