O przygotowaniach do ostatniego etapu prywatyzacji gdańskiej firmy mówił posłom wczoraj wiceminister MSP Mikołaj Budzanowski. Przedstawił listę kryteriów, jakimi resort będzie się kierował przy ocenie ofert.Inwestor musi zapewnić firmie rozwój, dostęp do złóż, utrzymać jej siedzibę w Gdańsku i zapewnić obecność na GPW. – Musimy mieć na względzie fakt, że jesteśmy w Unii Europejskiej, cena za akcje będzie więc podstawowym kryterium – mówił Mikołaj Budzanowski. – Ale przedmiotem negocjacji będzie też pakiet inwestycyjny.

Zatem w ostatecznej umowie prywatyzacyjnej może być zapis zobowiązujący inwestora do realizacji strategii, jaką przyjmie gdańska firma. Od czterech miesięcy ten dokument jest w trakcie uzgodnień między zarządem spółki i radą nadzorczą. Ostateczna wersja strategii może być znana dopiero za miesiąc lub dwa.

Do transakcji może dojść na początku przyszłego roku, o ile tylko wpłyną odpowiednie oferty od zainteresowanych firm. Ostateczną decyzję o tym, czy Lotos będzie mieć inwestora, podejmie jednak nie Minister Skarbu, ale Rada Ministrów. Skarb Państwa ma teraz ok. 53 proc. akcji gdańskiej firmy, który wart jest na giełdzie ponad 2 mld zł.