Inwestycje w sieci komórkowe: głosową (2G) i szybkiego Internetu (3G) w zamian za łagodniejszy harmonogram obniżek hurtowych stawek międzyoperatorskich (MTR) – taką ofertę złożył w piątek Urząd Komunikacji Elektronicznej operatorom komórkowym. Telekomy mają dwa tygodnie na odpowiedź. W piątek projekt wstępnie poparły Centertel (Orange, grupa Telekomunikacji Polskiej), Polska Telefonia Cyfrowa (Era) i P4 (Play).
Firmy nie były zaskoczone, bo rozmowy z UKE trwały kilka miesięcy. Polkomtel (Plus) ma wątpliwości wobec tego, co porozumienie z regulatorem znaczy w świetle prawa. W zamian za uruchomienie telefonii mobilnej tam, gdzie komórki nie mają zasięgu (tzw. białe plamy), i objęcie siecią mobilnego dostępu do Internetu co najmniej 80 proc. obszaru kraju Anna Streżyńska, prezes UKE, zaproponowała, że kolejna obniżka MTR nastąpi w lipcu 2011 r., a nie na początku roku, jak do tej pory zapowiadała.
[srodtytul]Przychody spadną później [/srodtytul]
MTR spaść mają w połowie przyszłego roku z 16,7 groszy do 15,2 groszy za każdą minutę rozmowy kończonej w innej sieci mobilnej. Kolejne obniżki będą następowały co pół roku: 1 stycznia 2012 r. sieci będą płacić sobie wzajemnie 13,7 grosza, a od 1 lipca 2012 r. – 12,23 grosza. Część analityków zakładała, że ta ostatnia stawka zacznie obowiązywać już z początkiem 2011 roku.
Jeśli UKE i operatorzy dojdą do porozumienia, specjalistom przyjdzie podnieść prognozy finansowe operatorów, w tym grupy Telekomunikacji Polskiej. Późniejsze i wolniejsze obniżki MTR to zapowiedź stabilizacji przychodów trzech największych sieci komórkowych, których wpływy przez ostatnie półtora roku spadły łącznie o około 2 mld zł. Spadły także ich nakłady inwestycyjne, które są ustalane jako procent przychodów.