W trzecim kwartale grupa kapitałowa Ferro wypracowała 56 mln zł przychodów i 5,5 mln zł zysku netto. W stosunku do tego samego okresu 2009 r. oznacza to wzrost sprzedaży o 22,9 proc. oraz spadek czystego zarobku o 15,4 proc.
Aneta Raczek, prezes Ferro twierdzi, że grupa zanotowała wzrost obrotów w każdym z oferowanych asortymentów. Szczególnie dobrze sprzedawały się baterie, natryski i akcesoria łazienkowe. Duże zwyżki przychodów miały miejsce przede wszystkim na rynkach zagranicznych, w tym na Ukrainie i we Francji.
Niekorzystne kursy walut obcych, w tym zwłaszcza dolara, w którym grupa rozlicza się z dostawcami, i euro, w którym Ferro handluje swoimi wyrobami na rynkach zagranicznych spowodowała jednak, że zyski były słabsze, niż rok temu.
Na koniec września grupa kapitałowa zanotowała 42,8 mln zł należności z tytułu dostaw i usług, co oznacza ich wzrost o 47,7 proc. w stosunku do tego samego okresu 2009 r. Mocno wzrosły też zobowiązania krótkoterminowe, bo o 25,9 proc. (do 70,6 mln zł).
Po trzech kwartałach tego roku skonsolidowane przychody Ferro przekroczyły 127 mln zł, a zysk netto 10 mln zł. W tym samym okresie ubiegłego roku kształtowały się odpowiednio na poziomie 119 mln zł i 11 mln zł.