Spór o PTC wreszcie zakończony

Wczoraj w sądzie upadłościowym zostały złożone pierwsze dokumenty potrzebne, by stwierdzić, że Elektrim przestał być bankrutem

Publikacja: 16.12.2010 08:01

Od góry: Zygmunt Solorz-Żak – właściciel Polsatu i Elektrimu, Bertrand Levy – prezes Vivendi, Rene O

Od góry: Zygmunt Solorz-Żak – właściciel Polsatu i Elektrimu, Bertrand Levy – prezes Vivendi, Rene Obermann – prezes Deutsche Telekom, i Aleksander Grad – minister skarbu: wszyscy wyrażali wczoraj zadowolenie z końca sporu o Polską Telefonię Cyfrową. Każdy z nich z innego powodu.

Foto: GG Parkiet, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

W nocy z wtorku na środę w jednej z warszawskich kancelarii zwaśnieni udziałowcy Polskiej Telefonii Cyfrowej położyli kres trwającemu od 11 lat sporowi. Pod ugodą podpisali się m.in. przedstawiciele francuskiego koncernu Vivendi, niemieckiego operatora Deutsche Telekom, główny właściciel Elektrimu Zygmunt Solorz-Żak oraz minister skarbu Aleksander Grad.

Porozumienie sankcjonuje trwający w PTC stan. Jedynym właścicielem Ery zostanie niemiecka grupa DT.?Za tę możliwość zapłaci 1,4 mld euro (łącznie z 0,7 mld euro, które przekazała Elektrimowi w 2006 r., – 2,1 mld euro). Niewykluczone, że wkrótce sieć zmieni nazwę na T-Mobile. Francuskie Vivendi, które kilka lat walczyło o zwrot inwestycji w Polsce i nawet pozwało rząd, otrzyma 1,25 mld euro. Elektrim spłacić ma wierzycieli i wrócić do grona zdrowych, niezadłużonych przedsiębiorstw.

[srodtytul]Chór zwycięzców [/srodtytul]

Wszyscy sygnatariusze porozumienia wczoraj triumfowali, tak jakby przegranych nie było. – Po kilkunastu miesiącach negocjacji w nocy podpisaliśmy porozumienie. Był to niemały wysiłek, biorąc pod uwagę, że ugoda musiała objąć wszystkich 400 wierzycieli Elektrimu, Deutsche Telekom, Vivendi, obligatariuszy i Skarb Państwa – mówił Solorz-Żak.

Niemcy podkreślali, że cena, jaką zapłacą w sumie za 51 proc. udziałów Ery, nie jest wygórowana. Pamiętliwi zwracali uwagę, że w jednej z prób zawarcia ugody DT miało wcześniej okazję przejąć ten sam pakiet akcji za 1,8 mld euro, a nie za 2,1 mld euro (tak jest dziś).

Na obronę Niemców można przypomnieć tylko, że od tego czasu minęło kilka lat, a Era zarobiła kilka miliardów złotych. Nigdy przy tym – w całej swojej historii – nie wypłaciła jeszcze dywidendy. Jej skumulowane zyski przekraczały na koniec grudnia 2009 r. 5 mld zł, a kapitał rezerwowy 1,24 mld zł. W takim stanie przejmie ją DT. Najmniej wylewnie wypowiadało się Vivendi. Dzięki ugodzie odnotuje dodatkowy zysk, bo cztery lata temu wyzerowało wartość udziałów Ery we własnych księgach. [srodtytul]1,4 mld euro do podziału[/srodtytul] Dokładna struktura transakcji nie jest znana. DT uiści na rzecz Elektrimu 1,4 mld euro. W ten sposób sfinansuje jednocześnie przejęcie pozostałych 3?proc. udziałów Ery, które posiadają dwie polskie firmy zależne od Francuzów.

Nie jest jasne, w jaki sposób Elektrim rozliczy się z Francuzami, którzy mają otrzymać ostatecznie 1,25 mld euro. Może to zrobić, np. kupując od nich 51 proc. udziałów w joint venture – Elektrim Telekomunikacja.

Komunikaty DT i Vivendi wskazują, że Elektrimowi zostanie po tej operacji dodatkowe 150 mln euro. – Elektrim dostanie coś ekstra i wykupi wierzycieli – powiedział Solorz-Żak. 150 mln euro to za mało, aby spłacić długi wobec Skarbu Państwa i obligatariuszy. Wynoszą one w sumie ponad 1 mld zł. Mimo to oni też nie kryli wczoraj zadowolenia z ugody.

Dla Elektrimu oznacza ona możliwość wyjścia z upadłości. Wniosek o ogłoszenie upadłości złożył w 2007 r. zarząd spółki kierowany przez Piotra Nurowkiego. Wtedy też zarząd się zobowiązał, że jeśli uda się zawrzeć układ z wierzycielami, Elektrim wróci na giełdę, którą opuścił w 2008 roku. – Za wcześnie, aby o tym mówić. To zupełnie inna sprawa – powiedział wczoraj właściciel Polsatu. Zapewniał za to, że przyszedł czas na odbudowę pozycji konglomeratu.

Gdy grupa opuszczała giełdę, jej walor był wart 7 zł. Tyle płacił w wezwaniu Solorz-Żak. Ile mogą być warte akcje, gdy konglomerat spłaci wierzycieli i wróci do świata gospodarki? Aktywa netto Elektrimu mogą być wyceniane na około 950 mln zł, czyli w przybliżeniu 16,6 zł na akcję.

Firmy
W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
ML System pogłębia straty. Produkcja nie wytrzymuje chińskiej konkurencji
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił