Do obrotu giełdowego dopuszczono wszystkie 22,1 mln akcji słoweńskiej spółki. Debiut jednak nie był udany. Na otwarciu kurs akcji Gorenje spadał o 7 proc., do 16,8 zł. Maksymalnie taniały o 11,9 proc., do 16 zł. Pod koniec sesji spadki wyhamowały i na zamknięciu za walory płacono 16,71 zł (- 8 proc.). Właścicieli zmieniły akcje warte prawie 0,4 mln zł. Od 1998 r. Gorenje notowane jest na giełdzie w Lubljanie.
Plany powrotu do zysków
Podczas przeprowadzonej w grudniu oferty publicznej Gorenje sprzedało 3,87 mln akcji, pozyskując w ten sposób 16,7 mln euro (prawie 70 mln zł). Spółce nie udało się więc uplasować wszystkich oferowanych 10,4 mln walorów o wartości 45 mln euro. Po emisji kapitalizacja firmy wynosi ok. 95 mln euro (395 mln zł).
– Liczyliśmy się z tym, że wpływy z oferty mogą być nieco mniejsze. Nasze cele emisyjne jednak nie zmieniają się – mówi Franjo Bobinac, prezes Gorenje. Zarząd planował, aby dwie trzecie pozyskanych środków przeznaczyć na spłatę zadłużenia, a pozostałą część na inwestycje w rozwój produktów.
To właśnie sięgające ok. 400 mln euro zadłużenie (wskaźnik długu netto do EBITDA sięgnął 5x na koniec czerwca) odstraszyło inwestorów podczas oferty. Nie najlepsze są też wyniki – prognoza na 2013 r. zakłada 8,8 mln euro straty, co zarząd tłumaczy głównie odpisami. Przychody mają nieznacznie wzrosnąć – do 1,27 mld euro. – Spodziewamy się, że 2014 r. będzie lepszy niż 2013 r. W drugiej połowie stycznia opublikujemy prognozę wyników – zapowiada Bobinac.
Wynikom ma pomóc zakończona w 2013 r. restrukturyzacja polegająca m.in. na przeniesieniu produkcji ze Szwecji i Finlandii do Słowenii, Serbii i Czech, co od 2014 r. ma dać oszczędności w wysokości do 20 mln euro w skali roku. Spółka nadal będzie sprzedawać aktywa niezwiązane z podstawową działalnością. W efekcie zarząd planuje obniżyć wskaźnik dług netto/EBITDA do poziomu 3,5x w 2014 r. i 3x w 2015 r.