– Obecnie spełniamy większość warunków wymaganych przy wprowadzaniu walorów do obrotu na GPW. Przede wszystkim musimy się dostosować w zakresie kryteriów dotyczących liczby papierów znajdujących się w wolnym obrocie – twierdzi Jakub Kokoszka, wiceprezes Abbey House. Dodaje że dziś free-float (łączny udział akcjonariuszy, z których żaden nie ma więcej niż 5 proc. akcji) wynosi około 10 proc., a powinien 25 proc. – Ten wymóg możemy spełnić poprzez np. nową emisję lub częściową sprzedaż istniejących walorów przez dwóch największych akcjonariuszy – uważa Kokoszka.

Zarząd rozpoczyna negocjacje w celu wyboru firmy inwestycyjnej, która mogłaby przygotować prospekt. Konieczność przenosin na GPW tłumaczy potrzebą dostosowania się do sugestii zagranicznych klientów i inwestorów, którzy lepiej postrzegają spółki z tego rynku niż z NC i chętniej zawierają z nimi umowy.

W drugim tygodniu października Abbey House, który zarządza funduszem Abbey Art Fund FIZ, chce ruszyć z drugą, tym razem publiczną, emisją certyfikatów inwestycyjnych. – Subskrypcja potrwa osiem tygodni, a minimalny zapis musi opiewać na kwotę, która stanowi równowartość w złotych 50 tys. euro. Chcemy pozyskać kilkanaście milionów złotych – mówi Kokoszka.

Pierwsza emisja certyfikatów odbyła się latem i miała charakter prywatny. Fundusz pozyskał wówczas 4 mln zł. Działalność Abbey Art Fund FIZ koncentruje się na inwestycjach w obrazy, certyfikaty zagranicznych funduszy oraz akcje spółek publicznych i niepublicznych działających na rynku sztuki.