Inwestorzy kłócą się, kto ma kontrolę nad Serenity

Toruński Markom Invest uważa, że Serenity i jego prezes naruszyli przepisy dotyczące rynku kapitałowego. Złożył zawiadomienia do KNF i GPW

Aktualizacja: 19.02.2017 04:55 Publikacja: 29.06.2012 01:01

Inwestorzy kłócą się, kto ma kontrolę nad Serenity

Foto: GG Parkiet

Akcjonariusze Serenity podejrzewają, że spółka, na której czele stoi Piotr Nalepa, w rażący sposób łamie obowiązki informacyjne i przepisy dotyczące obrotu akcjami.

Debiut z dużym hukiem

Serenity, które zamierzało zbudować sieć ośrodków zajmujących się opieką nad starszymi osobami, zadebiutowało na NewConnect jesienią 2009 r. Pierwsze notowanie wypadło nadzwyczaj okazale. Kurs zyskał aż 900 proc. Na koniec dnia wynosił 0,4 zł. To oznaczało, że kapitalizacja spółki sięgała ponad 150 mln zł.

W kolejnych miesiącach notowania poruszały się w przedziale 0,2–0,4 zł przejściowo, wybijając się górą z tego kanału. To pozwoliło Serenity uplasować kilka kolejnych serii akcji. Tylko w 2010 r. firma czterokrotnie podnosiła kapitał (pozyskała łącznie 14,7 mln zł brutto).

Na początku biznes

Losy Serenity i Markom Invest splotły się w I kwartale 2011 r. – Jedna z naszych firm zależnych, City Channel, chciała współpracować z Serenity, zamieszczając na swoich nośnikach reklamy przychodni – mówi Mariusz Smoleń, prezes Markom Invest.

We wrześniu ub.r. kierowana przez niego firma (prowadzi działalność inwestycyjną) nabyła od Piotra Nalepy, głównego akcjonariusza Serenity, kilkuprocentowy pakiet akcji tej firmy. Kupującym był cypryjski wehikuł PL Nordstone Limited. Smoleń nie ujawnia szczegółów transakcji. Twierdzi, że podobał mu się pomysł biznesowy Serenity. – Liczyliśmy również na współpracę biznesową. W ofercie mamy produkty służące zdalnemu monitorowaniu zdrowia pacjentów – twierdzi. Zapewnia, że Markom Invest dokładnie prześwietlił sprawozdania finansowe opublikowane przez spółkę Serenity a także nieruchomości, na których giełdowa firma miała stawiać kolejne placówki.

W jej akcjonariacie pojawił się również wówczas Allianz TFI, co w ocenie Smolenia, uwiarygodniało całe przedsięwzięcie. Prawie 5-proc. pakiet akcji nabyła też firma mLife powiązana z Dawidem Karkosikiem, kuzynem Romana Karkosika (Dawid Karkosik był wiceprezesem Serenity przez mniej więcej trzy miesiące). Mniejsze pakiety trafiły jeszcze do kilkunastu inwestorów indywidualnych. Transakcje zbiegły się z ogromnym wzrostem wolumenu obrotu papierami Serenity na NC. Towarzyszyły mu gwałtowne wahania notowań. – Staraliśmy się wyjaśnić, kto stał za transakcjami. Nie udało nam się tego ustalić – mówi prezes Markom Invest. Prezes Serenity zapowiedział pod koniec sierpnia 2011 roku, że złoży zawiadomienie do KNF o podejrzeniu manipulowania kursem.

Pakiet kontrolny

W październiku 2011 r. toruńska firma dostała od Nalepy propozycję nabycia 210 mln akcji stanowiących 50,4 proc. kapitału. Przystała na nią. Umowa została podpisana 28 października i weszła w życie 30 grudnia 2011 r. Termin odstąpienia od umowy po uprzednim due diligence został wydłużony do 9 lipca. Również w tym przypadku Smoleń nie chce ujawnić, ile miał zapłacić za papiery Serenity. Równocześnie Nalepa od razu wydał kupującemu (również chodzi o Pl Nordstone Limited) odcinek zbiorowy akcji i podpisał oświadczenie o przeniesieniu własności akcji oraz poinformował o tym fakcie w komunikacie giełdowym. Nie wpisał jednak zmian do księgi akcyjnej. – Od początku mieliśmy problem z dostępem do dokumentów. Zauważyliśmy też spore rozbieżności w papierach. Próbowaliśmy wyjaśnić te kwestie. Doprowadziło to do tego, że na początku grudnia ze składu rady nadzorczej ustąpiła Beata Popis-Nalepa, żona prezesa, co uniemożliwiło czynności kontrolne tego organu rozpoczęte jeszcze w październiku 2011 r. – oświadcza Smoleń. Po odejściu Popis-Nalepy w RN firmy zasiadały cztery osoby, choć powinno minimum pięć.

Zwrot akcji

Na początku br. PL Nordstone zażądał zwołania walnego zgromadzenia. Prezes Serenity odpisał, że wezwanie nie jest ważne, bo PL Nordstone nie figuruje w księdze akcyjnej spółki. Tymczasem 10 kwietnia Serenity poinformowało, że Piotr Nalepa sprzedał 210 mln akcji zarejestrowanej w Liechtensteinie firmie Ratikon. Również w tym przypadku szczegóły finansowe transakcji nie zostały ujawnione. Nie wiadomo kto stoi za Ratikonem. – Firma jest reprezentowana przez mecenasa Ryszarda Stopę, który wcześniej reprezentował Piotra Nalepę w rozmowach z nami i do dnia dzisiejszego reprezentuje Piotra Nalepę – twierdzi prezes Markom Invest.

Kierowana przez niego firma nie zamierzała składać broni. Na walnym zgromadzeniu, które odbyło się 28 kwietnia, chciała uzupełnić skład rady nadzorczej. Liczyła, że pozwoli to na wprowadzenie do Serenity biegłego rewidenta, żeby wyjaśnił sprawę. Udziałowcy (Ratikon miał bezwzględną przewagę) zdecydowali jednak na wstępie, że zdejmują z porządku obrad wszystkie kolejne punkty. Uchwała została oprotestowana przez mniejszościowych udziałowców.

Długa lista zarzutów

Markom Invest chce walczyć o kontrolę nad Serenity. Dlatego skierował do Komisji Nadzoru Finansowego i GPW zawiadomienia zawierające długą listę naruszeń przepisów, których mieli się dopuścić Serenity i jego prezes. Giełdowa spółka do tej pory nie opublikowała pełnego raportu rocznego za 2011 r. Brakuje w nim m.in. raportu biegłego rewidenta. Serenity tłumaczy to faktem, że rada nadzorcza jest niekompletna, co uniemożliwia wybór audytora. GPW nie przyjęła tych wyjaśnień.

Dużo większego kalibru zarzuty dotyczą manipulowania kursem. Przedstawiciel Markom Invest podejrzewa, że to Serenity stało za gwałtownymi skokami notowań latem ub.r. handlując własnymi akcjami w celu wywołania ich zwyżki. – Podejrzewamy też, że sprawozdania finansowe spółki nie są do końca rzetelne. Serenity mogło stracić spore pieniądze, obracając własnymi akcjami. Lukę „zasypało" papierowymi zyskami z transakcji ze spółkami zależnymi – podsumowuje Smoleń.

Serenity stanowczo zaprzecza zarzutom formułowanym przez Smolenia. Podważa jego wiarygodność. Przypomina za to, że od kwietnia toczy się śledztwo z art. 282 k.k. (o przestępstwo wymuszenia rozbójniczego) w sprawie niekorzystnego rozporządzania mieniem (o wartości ponad 3 mln zł) polegającego na zbyciu przez prezesa Nalepę na rzecz Magdaleny Redlińskiej (osoba powiązana ze Smoleniem oraz?PL Nordstone) akcji Serenity pod groźbą zamachu na życie.

[email protected]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF