W oświadczeniu na stronie internetowej Sky Club poinformował, że w środę złoży zawiadomienie do sądu gospodarczego. „Zarząd Sky Club Sp z o.o. z przykrością informuje, że z uwagi na brak środków finansowych na kontynuowanie działalności operacyjnej zmuszony jest złożyć do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, X Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych wniosek o upadłość Spółki. Złożenie wniosku nastąpi w dniu 4 sierpnia (tak w dokumencie – red.) 2012 r. w godzinach porannych. Tym samym spółka zawiesza działalność touroperatorską i sprzedaż wycieczek, a anulowaniu ulegają wszystkie imprezy turystyczne, które miały rozpocząć się od dnia 4 sierpnia 2012 roku włącznie. Klienci, którzy mieli rozpocząć wyjazdy turystyczne w dniu jutrzejszym, zostaną poinformowani o tym, aby nie stawiali się na lotniskach" – czytamy w oświadczeniu.

Sky Club to dawna spółka córka Triady. Triada miała kłopoty finansowe od dwóch lat. Upadła ostatecznie w kwietniu tego roku. Zdążyła jednak przenieść we wrześniu 2011 r. na Sky Club całą swoją działalność touroperatorską. W upadającą Triadę, a potem w Sky Club zainwestowała, przez swoje firmy zależne, spółka?giełdowa Dom Maklerski IDMSA. Prezes IDM Grzegorz Leszczyński przyznał, że kosztowało to firmę 40 milionów złotych. Przygotowany dwa tygodnie temu ranking biur podróży „Wiadomości Turystycznych" plasował Sky Club na siódmym miejscu wśród największych biur podróży w Polsce z obrotami w roku 2011 około 180 mln złotych i liczbą klientów 170 tysięcy.

Akcje DM IDMSA podczas wtorkowej sesji zostały przecenione o 26,8 proc., do 1,23 zł.

Przecena mogłaby być jeszcze większa. Po godzinie 11 handel akcjami brokera przy kursie 1,3 zł został zawieszony. Inwestorzy ponownie mogli zawierać transakcje dopiero w ostatnich minutach sesji, w trakcie tzw. dogrywki. Zlecenia realizowane były po kursie 1,23 zł. Mimo to w obrocie sesyjnym właściciela zmieniło 16,2 mln papierów, a w transakcjach pakietowych 1,76 mln walorów.– Z rozmów z klientami wynika, że mają problem z zabezpieczeniami kredytów – mówił prezes Grzegorz Leszczyński. O co mialoby chodzić? Banki mogą brać akcje w zastaw lub blokować rachunek maklerski inwestora, kiedy udzielają kredytu. Kiedy wartość walorów spada poniżej nominału pożyczki, mają prawo do sprzedaży części pakietu stanowiącego zabezpieczenie.